Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Był uniewinniony od zarzutu zabójstwa dwóch kobiet. Dziś dostał dożywocie

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewicz
Dożywocie za zabójstwo dwóch kobiet – na taką karę Sąd Okręgowy ...
Dożywocie za zabójstwo dwóch kobiet – na taką karę Sąd Okręgowy ... Bartłomiej Żurawski
Mimo wcześniejszego prawomocnego uniewinnienia, Sąd Okręgowy w Lublinie skazał dziś Sławomira P. na dożywocie za zabójstwo dwóch kobiet.

- Jeśli taki wyrok się utrzyma, to oskarżony będzie mógł się ubiegać o warunkowe zwolnienie z zakładu karnego w wieku 72 lat - stwierdził sędzia Mirosław Brzozowski, tuż po ogłoszeniu wyroku.

To dlatego, że sąd zastrzegł, że Sławomir P. będzie mógł wyjść na wolność najwcześniej po odsiedzeniu 40 lat.

Matka z córką zginęły w styczniu 2006 roku w swoim mieszkaniu przy ul. Skrzetuskiego na osiedlu LSM. Zabójca każdej z nich zadał kilkanaście ran. Wychodząc z mieszkania, zabił psa. Zwłoki odkryła następnego dnia rodzina ofiar.

Sławomir P. trafił za kratki, gdy w jego szambie znaleziono części telefonów, takich jak te, która morderca zabrał kobietom. Był znajomym kobiet. Na pierwszym przesłuchaniu przyznał się do winy. Potem twierdził, że zmusili go do tego policjanci.

Pierwszy wydany w tej sprawie wyrok był uniewinniający.

Sąd Okręgowy w Lublinie doszedł do wniosku, że mężczyzna w czasie zabójstwa miał alibi, bo był w Ciecierzynie. Wyrok utrzymał w nocy Sąd Apelacyjny. Prawomocne już orzeczenie uchylił Sąd Najwyższy.

Od października 2008 roku Sławomir P. był na wolności. Sąd kazał go zatrzymać już po ostatniej dzisiejszej rozprawie. Dwie godziny później ogłosił wyrok. Sędziowie doszli do wniosku, że mężczyzna zabił. Przez chwilę Sławomir P. był zaskoczony. Potem uzasadnienia wyroku wysłuchał bez cienia emocji.

- Nie ma na to bezpośredniego dowodu, ale poszlaki przekonują, że jest winny – stwierdził sędzia Brzozowski.

Według sądu mężczyzna miał motyw, bo jedna z ofiar namawiała jego żonę do odejścia od niego, a w dniu zabójstwa starał się o to, żeby go ktoś podwiózł do Lublina. Za "niesamowicie” mocną poszlakę sąd uznał to, że w jego szambie znaleziono części od telefonów takich jak zrabowane zamordowanym, a wrzucić je tam mógł tylko Sławomir P. Nie uwierzył też mężczyźnie, że policja zmuszała go do przyznania się do zabójstwa.

Sąd wydając wyrok skazujący nie był jednomyślny. Jeden z sędziów był za wydaniem wyroku uniewinniającego. Sędzia Brzozowski nie chciał ujawnić czy chodzi o sędziego zawodowego czy też jednego z trzech ławników.

Obrońca mężczyzny już zapowiedział, że będzie się odwoływał od skazującego wyroku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto