Kibice z Łodzi dotarli na stadion tuż po rozpoczęciu spotkania. Poza wymianą niecenzuralnych odzywek z obu stron obyło się bez poważnych incydentów w czasie meczu. Dopiero po wyjściu ze stadionu kibice Motoru zaczęli się awanturować. W stronę mundurowych poleciały kamienie, butelki i śmietniki. Policja nie pozostała dłużna. Jeden z pseudokibiców dostał mocne lanie policyjnymi pałkami. Nie wiadomo do końca czy policjanci użyli ich prawidłowo. - Przejrzymy filmy z nagrań. Użycie pałek było zasadne, ale nie wiadomo do końca czy ten człowiek nie był bity zbyt długo. To wyjaśnimy - mówi Janusz Wójtowicz, Rzecznik Prasowy Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji.
Potem kibole wycofali się do Parku Ludowego. Zanim kibice Widzewa zostali wypuszczeni poza teren stadionu na miejsce przyjechały dodatkowe oddziały prewencji. Dzięki temu obyło się bez bójek podczas wyprowadzania kibiców ze stadionu.
Nie sprawdziły się prognozy dotyczące ilości kibiców Widzewa. Policja informowała o 1000 osób, które miały przyjechać z Łodzi na środowy mecz. Na stadion mogło wejśc tylko 500 z nich. Ostatecznie było ich ok. 400.
Oprócz złego zachowania kibiców zdarzył się również incydent wśród policjantów. Dowódca jednej z Kompanii Nieetatowego Oddziału Prewencji ujawnił nietrzeźwego funkcjonariusza, który miał ochraniać dzisiejsze spotkanie. Przekazana przez dowódcę NOP informacja potwierdziła się. Badanie wykazało, że 42-letni sierż. sztab. z KP w
Międzyrzecu Podlaskim miał w organizmie ponad 1,8 promila alkoholu. Jacek G. został natychmiast odsunięty od pełnienia dalszej służby. - W policyjnych szeregach nie ma miejsca dla ludzi, którzy łamią prawo, naruszają dyscyplinę służbową i obowiązujące zasady etyki zawodowej. Dlatego też podjęte już zostały czynności zmierzające do
zwolnienia funkcjonariusza ze służby - informuje Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
A co na boisku? W pierwszej połowie najdogodniejszą okazję do zdobycia bramki lublinianie stworzyli w 11 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu różnego głową strzelał Michał Maciejewski, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek.
Po przerwie Motor był stroną przeważającą, jednak napastnicy gospodarzy nie potrafili pokonać bramkarza łodzian.
Motor Lublin - Widzew Łódź 0:0
Motor: Mioduszewski - Falisiewicz, Maciejewski, Żmuda, Wojdyga - Niemczyk, Krystosiak, Król (72 Budzyński), Syroka, Popławski - Oziemczuk (18 Iracki, 63 Białek).
Widzew: Mielcarz - Broź, Ukah, Bieniuk, Dudu - Kuklis (46 Grzeszczyk), Sernas (55 Budka), Panka (69 Oziębałą), Szymanek, Ostrowski - Robak.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?