Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budowa stadionu w Lublinie: Czy miastu potrzebny jest tak wielki obiekt? (felieton)

Redakcja
Cukrownia z  dużym rynkiem zbytu, piękną historią i setkami ...
Cukrownia z dużym rynkiem zbytu, piękną historią i setkami ... Urząd Miasta Lublin/ Archiwum
Cukrownia z dużym rynkiem zbytu, piękną historią i setkami pracowników została zamknięta. Teraz budowany jest stadion piłkarski, przypominający wielką puszkę po konserwie, która mieści 15500 rybek. Koszt budowy to (póki co) 155 milionów złotych. Czy miastu potrzebny jest tak wielki obiekt? Ciekawe co o tym sądzą mieszkańcy Lublina. Czy było jakiekolwiek referendum lub sondaż w tej sprawie? Proszę spojrzeć na stadion w Kielcach, którego budowa wyniosła 47 milionów.
Felieton Dziennikarza Obywatelskiego

Winowajcą zamknięcia cukrowni jest Unia Europejska. RNKSC zdecydowała się zamknąć lubelską cukrownię – z powodu limitów, jakie na Polskę nałożyła UE nakazała zmniejszenie produkcji cukru w Polsce o 14 proc., czyli ponad 90 tys. ton.

W tej chwili zadłużenie Lublina wynosi ok. 890 milionów, utrzymanie stadionu będzie wynosić kilka milionów rocznie. Czy powinniśmy inwestować w przyjemności?

Moim zdaniem trzeba inwestować w rzeczy, które przyniosą jakiekolwiek korzyści dla miasta.

MOPS woła o pomoc, bezrobotni rosną jak grzyby po deszczu. Wiadomo, że taki stadion będzie przynosił ogromne straty, a zainteresowanych spotkaniami na stadionie będzie
ok. 5 proc. mieszkających w Lublinie.

Inwestycja okazałaby się zrozumiałą, gdyby Polska przodowała w tej dyscyplinie. Każdy Polak jest świadomy tego, że przegrana z bezludną wyspą jest jak najbardziej realna. Początkowo na stadionie miał być tor żużlowy, jednak w rezultacie zrezygnowano z tego pomysłu. Planuje się także rozgrywki rozgrywki Łęcznian (mam nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie). „Górnicy” mają świetny obiekt na miarę swoich potrzeb. Jeśli chodzi o spotkania kulturalne na stadionie to wątpię, aby organizacja większego przedsięwzięcia zakończyła się sukcesem.

Wiadomo, że niezbędna jest budowa dróg dojazdowych. Teren „za cukrownią” położony jest na bagnistym terenie. Nie trzeba być fachowcem, aby stwierdzić, że budowa drogi dojazdowej wyniesie kilka razy więcej.

W epoce Edwarda Gierka budowano fabryki, a następnie je sprzedawano. Cały „tuskoland” z tego żyje do dnia dzisiejszego. Państwo, przez budowę takich obiektów, będzie się zadłużało, a spłacać będziemy MY. Dług będzie dalej rósł, podatnicy będą spłacać. Przecież to nie problem wg niektórych… wprowadzimy nowe podatki, zamontujemy setki nowych radarów i będzie dobrze.

W Lublinie zamknięto już wiele naszych fabryk. Większość inwestorów pochodzi z zagranicy. Płacą naszym rodakom kilka groszy, ale wszystko spokojnie przecież mamy stadion. Zamiast gadać poszukajmy gladiatorów. Zróbmy igrzyska! Swoją drogą… nikt głodny nie pójdzie na mecz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto