Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budowa kosztem ludzi i przyrody

Redakcja
Zamiast pięknego widoku – kilkanaście bloków, a w miejsce krzewów i drzew – drogi oraz parkingi. Tak może wyglądać wkrótce wąwóz przy ulicy Poloniusza.

Chętkę na niego ma Spółdzielnia Mieszkaniowa AZS, która chce tu wybudować osiedle domków. Mieszkańcy Węglina protestują przeciwko zdewastowaniu wąwozu.

O sprawie pisaliśmy w czerwcu, kiedy plany budowy osiedla zbulwersowały mieszkańców i działkowiczów, których tereny będą graniczyły z drogą dojazdową do nowych bloków. Teraz do protestu dołączyli się lubelscy radni.

– Pamiętam jak w dzieciństwie uczyłem się jeździć na nartach w wąwozie – mówi miejski radny Marek Wójtowicz. Wraz z radnym Jarosławem Pakułą i Markiem Jakubowskim czekają na odpowiedź miasta na złożoną niedawno interpelację w sprawie ochrony wąwozu. – Teren ten powinien zostać taki, jaki jest. To największa i najpiękniejsza dolina Węglina Północnego i Konstantynowa. To także jeden z najbardziej wartościowych ekologicznie terenów Lublina, który trzeba objąć ochroną prawną jako użytek ekologiczny pod nazwą Zimne Doły. Niestety z niezrozumiałych względów, uchwalony w 2002 roku miejski plan zagospodarowania przestrzennego tego terenu przeznacza wąwóz pod zabudowę mieszkaniową z drogą dojazdową.

Terenami zainteresowana jest SM AZS.

Zgodnie z planami, które udało się zdobyć mieszkańcom Węglina, w wąwozie na trzynastu działkach budowlanych ma powstać luksusowe osiedle składające się z 22 budynków. Bloki wyrosną na północnym zboczu wąwozu. Mieszkańcy biją na alarm, bo plan zagospodarowania wąwozu pozwala na wybudowanie tu maksymalnie 13 domków jednorodzinnych.

– To ewidentne naruszenie prawa, nie pierwsze i nie ostatnie w tej sprawie – niepokoi się Leszek Edeński, mieszkaniec Węglina. – Wątpliwe są nie tylko zamiary spółdzielni, ale też plan, na podstawie którego inwestor może tu wybudować osiedle. Przed laty dolina była terenem zielonym z przeznaczeniem na rekreację, ale w 2002 roku radni zmienili plan zagospodarowania i w wąwozie pojawiły się działki budowlane. Dlaczego nikt nie skonsultował się wówczas z mieszkańcami?

Edward Pomorski, zastępca dyrektora miejskiego Wydziału Architektury, Budownictwa i Urbanistyki odpowiada: – Rozumiem te obawy, ale inwestor formalnie nie wystąpił jeszcze do Urzędu Miasta o pozwolenie na budowę – mówi Pomorski. – Inwestor ma prawo planować zabudowę w spornym miejscu, ale nie tak intensywną jak wynika to z planów, które mają mieszkańcy. Na to przyzwolenia nie będzie.

Węglinianie oburzają się również, bo w dole doliny kosztem dzikiej przyrody ma powstać droga prowadząca do bloków, z wjazdem od ulicy Laury. Zdaniem mieszkańców wąwóz powinien służyć rekreacji, a zamiast dróg powinny być w nim ścieżki. - To niedopuszczalne, by niszczyć siedziby dzikich ptaków i zwierząt – ocenia Edeński. – Nie pozwolimy zniszczyć wąwozu.

– Budowa drogi wymagałaby zasypania kilkunastu metrów wąwozu – tłumaczy radny Wójtowicz. – Z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia to przekracza granice zdrowego rozsądku. Wkrótce przygotujemy projekt uchwały dotyczącej zmiany zagospodarowania planu częściowego dla terenu wąwozu. Zobaczymy, czy uda się go przeforsować na sesji.

Nie udało się nam skontaktować z Wiesławą Prusak, prezes spółdzielni mieszkaniowej AZS. Nie miała czasu na rozmowę z nami. Co ciekawe, w przeciągu ostatnich dni ze strony internetowej spółdzielni zniknęły plany kontrowersyjnej budowy.

Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto