Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biegiem do Felicity: Piesi skracają sobie drogę przez dwupasmówkę

redakcja
redakcja
Jacek Świerczyński
W pobliżu otwartej w zeszłym tygodniu galerii handlowej są dwa punkty, w których piesi decydują się na bardzo ryzykowne zachowania.

Pierwszy z nich to okolice przystanku Witosa Felicity, na którym zatrzymują się autobusy linii 14 i 55 jadące w kierunku Felina.

Od przystanku w stronę centrum handlowego prowadzi chodnik, którym po 400 metrach można dojść do podziemnego wjazdu. Ale wielu pieszych woli przebiegać przez al. Witosa, drogę wylotową w kierunku Zamościa, Chełma i granicy państwa. Widok jest niepokojący, bo piesi lawirują między rozpędzonymi ciężarówkami.

Sprawą zajęła się Straż Miejska. Patrol pojechał tam już wczoraj po południu.

– Poprosimy policję o pomoc i wspólnie będziemy prowadzić kontrole w tym miejscu – zapowiada Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej.

– Przechodzenie przez drogę dwujezdniową poza wyznaczonymi przejściami jest zabronione. Nie ma tu znaczenia, jaka jest odległość do najbliższego przejścia – dodaje. Ci, którzy zaryzykują, mogą dostać mandat w wysokości 50 złotych.

Co będzie dalej?
– Zastanawiamy się, jak rozwiązać ten problem, zaprosimy do współpracy policję i Zarząd Transportu Miejskiego – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.

W grę może wchodzić przeniesienie przystanku bliżej wcześniejszego przejścia przy skrzyżowaniu z ul. Rolna Osada. Inny pomysł to likwidacja tego przejścia i wyznaczenie nowego, bliżej Felicity. Jeszcze inny wariant to ustawienie barierek na pasie zieleni rozdzielającym obie jezdnie. – To fizycznie utrudni przejście – dodaje Kieliszek.

Ale to nie jedyny punkt, gdzie piesi igrają z losem.

Przy al.Witosa brakuje chodnika łączącego przystanek obok skrzyżowania z ul. Grygowej z terenem Felicity. Za przystankiem jest tylko wydeptana ścieżka, ale nie wszyscy z niej korzystają.

– Masy ludzi w najlepsze chodzą ruchliwą ulicą – alarmuje nasz Czytelnik Marcin.

– To co widziałem, po prostu mnie przerosło: pod wiaduktem szły sobie jak gdyby nigdy nic trzy emerytki, w tym jedna o kulach. Szły pasem ruchu samochodowego, zajmując ponad połowę jednego pasa.

– Tu sprawa jest trudniejsza – stwierdza Kieliszek. – Nie można tu zastosować doraźnego rozwiązania, a chodnika, na który trzeba by dopiero znaleźć pieniądze, nie da się zbudować z dnia na dzień.

Dominik Smaga


Czytaj także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto