Według świadków dom zamieszkiwało więcej osób, niż było w nim zameldowanych.
Ci, którzy wspominają mieszkańców domu przy ul. Nowej zaznaczają, że niektórzy jego mieszkańcy nadużywali alkoholu. - Najbardziej szkoda tych dzieci - mówi pani Honorata. - Przychodziły do mnie do sklepu. Zginęły prawdopodobnie we śnie ulegając zaczadzeniu. W czasie pożaru słychać było przez chwilę krzyki, które później milkły. To wielka tragedia. Prezydent Białej Podlaskiej, Andrzej Czapski zaapelował o uczczenie ofiar pożaru i powstrzymanie się od hucznego świętowania. Zrezygnowaliśmy z fajerwerków w tym roku.
Straż Pożarna przez cały poniedziałek przeszukiwała pogorzelisko. Spalone meble i części wyposażenia domu były wynoszone i układane w jednym miejscu.
Przed domem przybywa zniczy i maskotek. Każdy, kto przechodzi obok domu przystaje na chwilę. - Pan zobaczy jak musieli cierpieć ci, którzy się tam spalili - mówi starszy mężczyzna przechodzący obok. - Człowiek się sparzy i bardzo boli, a oni spalili się żywcem - dodaje.
Budynek, który spłonął należy do miejskiego Zakładu Gospodarki Lokalowej Sp. z o.o. Prezes Mieczysława Ruty poinformował, że dom był kontrolowany pod względem przeciwpożarowym raz na 5 lat.
Wyrazy współczucia rodzinom i bliskim ofiar pożaru złożył prezydent Bronisław Komorowski.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?