Jak na grze zespołu odbije się zmiana powrotna? Sobotnie spotkanie z Jokerem Piła, wygrane przez świdniczan 3:1, pokazało, że Pawłowski "zapomniał", jak się gra w ataku. - Rzeczywiście ataki z drugiej linii sprawiały mi problemy - mówi rosły zawodnik. - Nie ma się jednak co dziwić. Dwa razy przekroczyłem linię trzeciego metra, bo jej nie czuję. Przez ostatnie trzy miesiące trenuję grę na pozycji przyjmującego i ciężko tak z biegu się przestawić. Jeśli jednak trener uzna, że mam grać w ataku, to tak będzie. Dla mnie nie ma większej różnicy gdzie gram, abym tylko był na boisku i mógł pomóc drużynie.
Oprócz powrotu Pawłowskiego na pozycję atakującego, istnieją jeszcze dwa rozwiązania obecnej sytuacji, ale oba są mało prawdopodobne. Pierwsze to powrót do zdrowia Wójcickiego, któ-ry narzeka na problemy ze stawem skokowym, a drugie to gra w ataku 19-letniego Marcina Kurka, który w meczu z Jokerem pokazał się z dobrej strony.
- Mamy jeszcze kilka treningów do meczu w Spale i trudno powiedzieć, jak wyjdziemy - mówi Lemieszek. - Takiego zawodnika jak Pawłowski nie można trzymać na ławce i pewnie to on zagra w ataku. Gorzej wygląda sytuacja ze środkowymi, bo uraz kręgosłupa Michała Jaskulskie-go to poważniejsza sprawa, a Marcin Malicki w poniedziałek podkręcił nogę i wylądował w szpitalu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?