W tym roku swoją działalność mogło rozpocząć 200 taksówkarzy, tymczasem do 22 września wniosek o licencję złożyło tylko 74. Urzędnicy przewidują, że do końca roku ich liczba nie przekroczy setki. "W latach 2008-2009, gdy limit licencji wynosił 500, wydano odpowiednio 232 i 207 takich pozwoleń" - czytamy w uzasadnieniu uchwały Rady Miasta. Lubelscy radni będą głosować w tej sprawie za tydzień. "Proponowana liczba (100) powinna w pełni zrekompensować liczbę przedsiębiorców rezygnujących z tego typu działalności oraz całkowicie zabezpieczyć potrzeby rynku".
- W Lublinie jest wystarczająco dużo taksówek, pasażerowie nie czekają na transport dłużej niż 5-10 minut. I to się nie zmieni - zapewnia Dariusz Pietruszewski z wydziału komunikacji Urzędu Miasta. - Kiedyś w nocy z ciekawości sprawdziłem postoje taksówek w mieście. Okazało się, że wszędzie czekało na kurs trzy do pięciu aut. Zmniejszenie liczby licencji nie spowoduje zniknięcia konkurencji - dodaje.
A co z cenami? Pójdą w górę? - Nie ma obawy, konkurencja na rynku taksówkarskim jest zbyt duża - uważa Pietruszewski.
Mniejszej liczby wydawanych licencji domagali się sami taksówkarze, którzy w czerwcu zablokowali centrum miasta. - Najlepiej byłoby, gdyby ratusz w ogóle nie wydawał nowych licencji. Jak na Lublin, jest nas zbyt dużo. Jak tak dalej pójdzie, koszty, które ponosimy, przekroczą nasze dochody - mówi Zbigniew Kiciński, prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Taksówkarzy. - Żeby jakoś funkcjonować, taksówkarze obniżają ceny. Działamy na granicy bankructwa - dodaje.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?