Będzie bardziej kolorowo. Kwietne łąki wyrosną w Lublinie

Trawniki to coś więcej niż tylko teren zielony – przekonuje lubelski ratusz. - Odgrywają bardzo istotną rolę zarówno w kształtowaniu ładu przestrzennego jak i warunków klimatycznych w mieście. Chcemy w pełni wykorzystać ich potencjał i w sposób przemyślany podchodzić do zabiegów pielęgnacyjnych – przekonuje Hanna Pawlikowska, miejski architekt zieleni.

Jak ten potencjał będzie wykorzystywany? Przede wszystkim poprzez rzadsze koszenie trawników.

- Trawniki, przy ograniczonym koszeniu, stają się enklawą bioróżnorodności, stanowią pożytek dla pszczół i innych zapylaczy oraz dają schronienie drobnym zwierzętom jak jaszczurki, żaby czy jeże.

Rośliny zielne mają szansę zakwitnąć i wydać nasiona, dzięki czemu zmniejsza się procentowy udział traw i zieleniec przestaje być monokulturą – tłumaczy Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina. I dodaje: - Zróżnicowane gatunkowo zbiorowisko roślinne dużo lepiej znosi długotrwałe okresy suszy, ponieważ rośliny zielne posiadają głębszy system korzeniowy.

Na liście terenów, gdzie rzadziej pojawią się kosiarze, są 23 pozycje. Łącznie to 14 hektarów terenów. Gdzie? M.in. przy ul. Roztocze, Armii Krajowej, Nadbystrzyckiej (przy Zana oraz Romantycznej), Filaretów (pętla), Solidarności (przy Północnej, Prusa, skarpa), Poniatowskiego.

- Tereny, wyznaczone na naturalne łąki kwietne to najczęściej rozległe trawniki, skarpy oraz szerokie pasy dzielące jezdnie – wskazuje Duma.

W Lublinie zakładane będą też specjalne łąki kwietne. Ich wysiew zakończy się w tym tygodniu. Powstanie ich dziewięć: przy Unii Lubelskiej, Nałęczowskiej, Głębokiej, przy Zalewie Zemborzyckim, w wąwozie Rury, na rondzie u zbiegu Zana i Filaretów), przy Bernardyńskiej, na pętli autobusowej przy Wojciechowskiej oraz przy Witosa.