Przypomnijmy, że przez weekend nie można było korzystać na Słonecznym Wrotkowie z wodnego placu zabaw, zjeżdżalni oraz z jednego z basenów. Z powodu wykrycia w próbkach wody pałeczek ropy błękitnej. - Są to bakterie, które mogą np. powodować zapalenie ucha, błoń śluzowych, czy wypryski na skórze - mówiła w piątek Kurierowi Irmina Nikiel, szefowa lubelskiego sanepidu.
W poniedziałek zakaz kąpieli nadal obowiązywał, o czym klientom Słonecznego Wrotkowa przypominały tabliczki "nieczynne".
MOSiR podaje, że "w związku z zaistniałą sytuacją" przefiltrowane zostały instalacje zasilające obiektów, w których stwierdzono obecność bakterii. - Następnie woda została pobrana do kolejnych badań, na których wyniki teraz czekamy. Poznamy je we wtorek - informował w poniedziałek Miłosz Bednarczyk, rzecznik prasowy MOSiR.
Badania wody wykonuje sam MOSiR, następnie przekaże ich wyniki do sanepidu, a służby sanitarne na tej podstawie zdecydują o możliwości ponownego uruchomienia zamkniętych obiektów.
- Pozostałe cztery baseny, a także wszystkie inne atrakcje ośrodka są dostępne bez zmian - można z nich korzystać całkowicie bezpiecznie - zapewnia Miłosz Bednarczyk. I dodaje, że w weekend na Słonecznym Wrotkowie było mniej klientów. - Tym bardziej, że w sobotę mieliśmy deszczową pogodę - zaznacza.
Do czasu usunięcia problemu ceny wszystkich biletów na Słoneczny Wrotków zostały obniżone do wysokości 5 zł.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?