Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Barszcz Sosnowskiego w Lublinie. Jak chronić się przed tą rośliną?

Gabriela Bogaczyk
Zabezpieczanie i usuwanie skupisk barszczu Sosnowskiego należy do obowiązków władz lokalnych lub właścicieli posesji
Zabezpieczanie i usuwanie skupisk barszczu Sosnowskiego należy do obowiązków władz lokalnych lub właścicieli posesji Jacek Babicz/archiwum
W Lublinie jest coraz więcej miejsc, gdzie pojawia się ta niebezpieczna roślina. Pierwszymi objawami zatrucia są: wysypka skórna, gorączka oraz opuchlizna

Pierwszą w tym roku ofiarą barszczu Sosnowskiego jest 67-letnia mieszkanka Jeleniej Góry, która zmarła po tygodniowym leczeniu w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Specjaliści alarmują i apelują o ostrożność, bo kontakt z rośliną jest bardzo niebezpieczny i zagraża naszemu zdrowiu, a nawet życiu.

- Pierwszym skutkiem styczności z barszczem Sosnowskiego są objawy skórne i zawroty głowy - tłumaczy dr Dariusz Skal, lekarz rodzinny z Lublina. - Wrażliwe osoby reagują dodatkowo dusznościami i intensywną opuchlizną. Jedynie szybka reakcja i pomoc medyczna jest w stanie zahamować dalsze konsekwencje zatrucia, które mogą doprowadzić do zaburzeń rytmu serca.
Barszcz Sosnowskiego jest rośliną, która przypomina przerośnięty koper. Jego łodygi osiągają nawet 4 metry wysokości. Ma drobne, białe kwiaty, które wydzielają substancje trujące.

Barszcz pochodzi z rejonu Kaukazu. Trafił do Polski w wyniku eksperymentów radzieckich uczonych. Od lat 50. ub. wieku wprowadzali oni w krajach bloku wschodniego kaukaską roślinę, która miała być hodowana jako pasza dla bydła.
Okazało się, że to roślina bardzo inwazyjna i zagrażająca ludziom, więc władze szybko zaczęły wycofywać się z jej o hodowli. Inwazji barszczu nie dało się jednak zatrzymać. Przylgnęła do niego nawet nazwa "zemsta Stalina".

Mieszkańcy Lublina coraz częściej stykają się z barszczem Sosnowskiego. Tylko od połowy czerwca funkcjonariusze Straży Miejskiej zauważyli kilkanaście miejsc, w których wyrósł. Trująca roślina pojawiła się m.in. przy ul. Narutowicza, Willowej, Królowej Jadwigi i Wąwozowej. Nasza redakcja otrzymała w zeszłym tygodniu zgłoszenie od Czytelników o pojawieniu się barszczu Sosnowskiego przy ul. Wallenroda na LSM. - W takich sytuacjach nasi funkcjonariusze od razu oznaczają teren taśmą ostrzegawczą, by nikt nie zbliżał się do rośliny. Potem informują o tym miejski Wydział Ochrony Środowiska - informuje Ryszarda Bańka z lubelskiej Straży Miejskiej.

Biuro Miejskiego Architekta Zieleni stale monitoruje tereny zielone Lublina, a szczególnie te miejsca, w których w ubiegłych latach zauważono barszcz Sosnowskiego. Przypomnijmy, że były to rejony al. Warszawskiej, ul. Nadbystrzyckiej, Janowskiej i Wyzwolenia. - W przypadku zgłoszenia o występowaniu trującej rośliny, pracownicy biura jadą na wizję lokalną i informują firmę, która zajmie się jej usunięciem - mówi Olga Mazurek z biura prasowego Urzędu Miasta.

Co robić, gdy zauważymy barszcz Sosnowskiego?
- Należy o tym natychmiast zawiadomić Straż Miejską lub Urząd Miasta. - Apelujemy do mieszkańców o zgłaszanie lokalizacji, w których występuje barszcz Sosnowskiego. Można to zrobić dzwoniąc pod nr telefonu 81 466 26 80 oraz 81 466 26 90 - dodaje Olga Mazurek.

Specjaliści przypominają, że absolutnie nie wolno zbliżać się do barszczu Sosnowskiego. Jeśli chcemy sami się go pozbyć, to powinniśmy zachować szczególną ostrożność, ubierając odpowiednią odzież, ale także zabezpieczając oczy i drogi oddechowe.

Monika Jakubiak-Rososzczuk, rzeczniczka prasowa Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, informuje, że lokalne populacje takich inwazyjnych gatunków powinny być kontrolowane na poziomie gminy, bo zgodnie z ustawą z 1990 roku do zadań własnych gminy należą m.in. sprawy związane z ochroną środowiska i przyrody oraz ochrony zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

W dawnym starostwie w Olkuszu uruchomiona zostanie restauracja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto