Wszystkie osoby należące do banku zobowiązują się do codziennej modlitwy, dzięki czemu bank nie zbankrutuje.
Bank od początku działalności jest w Internecie, choć w pierwszych latach sztab banku mieścił się w Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo. Do banku należą osoby w wieku od 5 do 65, a nawet 75 lat.
Których osób jest więcej: proszących o coś, czy tych, które coś postanawiają?
– Obecnie straciłem już nad tym kontrolę, bo w tej chwili jest to ruch społeczny. Teraz zarządzanie bankiem jest już wirtualnie. Od 7–8 lat nie chcę też żadnych raportów, ale z poprzednich lat pamiętam, że to było mniej więcej pół na pół - wyjaśnia ks. Mirosław Ładniak, koordynator kościelny Banku Wielkopostnego.
Ks. Ładniak do dodaje, że w banku można być udziałowcem, czyli osobą, która bierze w tym udział od wielu lat. Można też być ciułaczem czy brać udział w akcji dzień lub kilka dni.
O co proszą osoby należące do banku?
Ks. Ładniak wyjaśnia, że intencje są bardzo poważne, np. prośba o nawrócenie taty, bo pije. Często chodzi też o sprawy związane z codziennym życiem i rodziną. Zwykle chodzi o problem zdrowotny.
Oddziały Banku Wielkopostnego działają np. w rodzinach. – Dzieci robią puszkę, do której wkładane są karteczki z intencjami. Później zapraszają one swoich rodziców do modlitwy. Pod koniec postu wspólnie czytają swoje intencje - tłumaczy ks. Ładniak.
Oddziały są także w szkołach podstawowych, gimnazjach, również liceach ogólnokształcących, jak też w grupach modlitewnych.
Oddziały powstają nawet zagranicą - np. w Irlandii, Stanach Zjednoczonych, czy na Ukrainie.
Zobacz także:
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?