Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Avia Świdnik odpadła z rozgrywek o Puchar Polski. W sobotę mecz z Treflem Gdańsk

Kamil Balcerek
Siatkarze Avii odpadli z PP, ale grali lepiej niż w ostatnim meczu
Siatkarze Avii odpadli z PP, ale grali lepiej niż w ostatnim meczu Karol Wiśniewski
Osiem godzin jazdy autokarem nie przeszkodziło siatkarzom Avii Świdnik w powalczeniu o dobry rezultat w meczu pucharowym z MKS MOS Będzin. Świdniczanie po porażce w dwóch pierwszych setach wygrali dwie kolejne partie. W tie-breaku nie dali jednak rady i rozgrywki o Puchar Polski zakończyli na trzeciej rundzie.

Przed spotkaniem trener Avii Krzysztof Lemieszek podkreślał, że jego zespół jedzie po zwycięstwo. Nie krył jednak, że mecz pucharowy ma także posłużyć jako poligon doświadczalny przed ligą. Świdniczanie od początku sezonu grają bowiem poniżej oczekiwań i potrzebne są zmiany w zespole. Mecz z MKS dał kilka podpowiedzi jak zestawić drużynę na sobotni mecz ligowy z Treflem Gdańsk. Przede wszystkim dobrą grą na szansę zasłużył Marcin Kurek, który pojawił się na parkiecie w trzecim secie i zagrał bardzo dobrze. Nieźle zaprezentował się atakujący Wojciech Pawłowski, a Łukasz Makowski po raz kolejny potwierdził, że w tym momencie jest rozgrywającym numer jeden w świdnickim zespole.

- To były dwie godziny naprawdę dobrej siatkówki - mówił Lemieszek, szkoleniowiec zespołu. - Mogliśmy ten mecz wygrać, bo w tie-breaku wygrywaliśmy 9:7. Gospodarze dobrze jednak zagrali zagrywką, a my nie ustrzegliśmy się prostych błędów. Zespół zaczął w końcu grać, a to dobra wiadomość przed trudnym meczem ligowym.

Siatkarze Avii ze spotkania pucharowego wrócili w środę w późnych godzinach nocnych. Na odpoczynek nie będą mieli jednak zbyt dużo czasu, bo już w sobotę o godz. 18 zagrają mecz ligowy z Treflem przed własną publicznością. Gości czeka w piątek długa wyprawa do Świdnika, więc świeżość będzie przewagą zawodników Lemieszka.

Będzie to jednak jeden z nielicznych elementów przemawiających w tym meczu za Avią. Trefl w tym sezonie ma za zadanie awans do PlusLigi, a jego skład jest jeszcze lepszy niż w poprzednich sezonach. Gwiazdami zespołu z Gdańska są dwaj obcokrajowcy: hiszpański mistrz Europy Enrique de la Fuente i uczestnik ostatnich MŚ we Włoszech, australijski atakujący Thomas Edgar. Ten pierwszy w Świdniku nie zagra z powodu kontuzji, drugi na pewno zaprezentuje swoje umiejętności. A te są spore, jak i sam zawodnik... mierzący 212 cm. Co ciekawe, na MŚ wzrostem ustępował tylko jednemu siatkarzowi - Dmitrijowi Muserskiemu z Rosji.

Pomimo wszystkich atutów Trefla, Avia w meczach z tym zespołem zawsze wspina się na wyżyny swoich możliwości. W poprzednim sezonie obie ekipy spotkały się w Świdniku dwa razy. W fazie zasadniczej górą byli zawodnicy Lemieszka (wygrali 3:2, 24:22 w tie-breaku), natomiast w play-off lepsi okazali się przyjezdni (mecz zakończył się wynikiem 2:3). Jak będzie tym razem? Przekonamy się w sobotę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto