Te które nie mogą do zatoczki wjechać stoją na pasie ruchu. Czasami po dwa. Trudno wtedy je ominąć i dojechać do skrzyżowania z Żeglarską, bez ryzykowania stłuczki czy wypadku. Sprawa była już zgłaszana przeze mnie do rzecznika prasowego MPK Weroniki Opasiak. Zapewniała ona, że kierowcy wiedzą, iż nie powinni tak stawiać swoich pojazdów.
Niestety sytuacja ciągle się powtarza, mimo że w zatoczce jest miejsce. Nie doszło tam do tej pory do żadnego poważnego zdarzenia drogowego. Mamy teraz jesienną aurę, podczas której gęsta mgła utrzymuje się rano i wieczorem. Nie życzę nikomu wyłaniającego się z mgły białego autobusu na środku szosy. Co będzie jeżeli ktoś ucierpi na zdrowiu lub życiu?
Wtedy zarządca zatoczki postąpi w myśl: "Mądry Polak po szkodzie"?
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?