Artyści wyparli maszyny

Lubelskie Centrum Kultury powinno niedługo rozpoczynać tam remont. Ale nie zacznie. Wszystko przez skomplikowaną sytuację prawną nieruchomości.

Hale przy ul. Popiełuszki stoją puste, od kiedy wyprowadzili się z nich uczniowie Lubelskiego Centrum Edukacji Zawodowej. Maszyny zostały przeniesione do siedziby szkoły przy ul. Magnoliowej. Budynki przejęło miasto i przekazało je Centrum Kultury w Lublinie. – Duża powierzchnia hali pozwalałaby na wielofunkcyjność obiektu. Moglibyśmy organizować tam koncerty, spektakle teatralne, wystawy – wylicza Aleksander Szpecht, dyrektor Centrum Kultury. – Byłby to nasz oddział, prowadzony przez najmłodszą generację osób związanych z lubelską kulturą. Chcielibyśmy też, żeby to miejsce zachowało swój poprzemysłowy charakter.

Hale przy ul. Popiełuszki stoją puste. Po remoncie będzie można tu przyjść na imprezę kulturalną. fot. Tomek Koryszko

Większe przedsięwzięcia odbywałyby się w głównej sali. W mniejszej znalazłoby się miejsce dla artystów, którzy mogliby prezentować tam swoją twórczość.

Na razie jednak nie wiadomo, kiedy te plany mogłyby zostać wcielone w życie. Centrum Kultury planowało rozpocząć przebudowę budynku na początku września, jednak na razie nie będzie to możliwe. – Fragment tego terenu to własność prywatna i jest problem z ustaleniem spadkobiercy. Musimy czekać, aż miasto odkupi tę działkę – mówi dyrektor Szpecht. – Wystąpimy o środki na pobieżne remonty budynku, natomiast pełną parą chcemy przystąpić do pracy w przyszłym roku.

Jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miasta w tej chwili trwa analiza geodezyjno-prawna dotycząca tych nieruchomości. - Ich stan prawny jest niestety mocno skomplikowany, dlatego trochę to potrwa. Jak długo, nie jesteśmy w stanie określić – informuje Joanna Kapica z biura prasowego ratusza. - Z pewnością nie tylko Centrum Kultury jest zainteresowane obiektem, bo to nam, miastu głównie zależy na urządzeniu tam całkiem czegoś nowego, co będzie liczyło się w kulturze Lublina.