Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Archeologiczna sensacja pod kościołem w Sierakowie - pod dawnym kościołem ewangelickim odkryto kryptę ze szczątkami

Krzysztof Sobkowski
Krzysztof Sobkowski
Na odczycie z kamery widać, że w krypcie znajdują się dobrze zachowane deski, elementy żelazne oraz bliżej nieokreślone przedmioty. To prawdopodobnie szczątki trumny Piotra Mikołaja von Gartenberga–Sadogórskiego.
Na odczycie z kamery widać, że w krypcie znajdują się dobrze zachowane deski, elementy żelazne oraz bliżej nieokreślone przedmioty. To prawdopodobnie szczątki trumny Piotra Mikołaja von Gartenberga–Sadogórskiego. Krzysztof Sobkowski
Pod dawnym kościołem ewangelickim w Sierakowie odnaleziono kryptę, w której prawdopodobnie znajdują się szczątki dawnego właściciela miasta - Piotra Mikołaja von Gartenberga–Sadogórskiego.

Pogłoski o tym, że pod dawnym kościołem może znajdować się grób Piotra Mikołaja von Gartenberga–Sadogórskiego słychać było od dawna. Nie było jednak pewności co do tego, gdzie grób dokładnie mógł się znajdować i w jaki sposób dawny właściciel miasta został pochowany. Pod uwagę brano zwykły grób ziemny, jak i też wymurowanie fundatorowi ceglanej krypty. Sierakowski zbór nie miał bowiem piwnic. Natomiast znajdował się w nim nagrobek Gartenberga-Sadogórskiego usytuowany po lewej stronie od ołtarza.

Właśnie okazało się, że jednak pochowano go w specjalnie przygotowanej na ten cel krypcie pogrzebowej. Jej strop odkryty został kilka dni temu w trakcie prac porządkowych, jednak badacze podeszli do tematu bardzo ostrożnie. Dopiero dokładne oczyszczenie powierzchni wykopu pozwoliło na potwierdzenie obecności obiektu wskazującego przypuszczalnie na miejsce pochówku osoby zasłużonej. Usytuowana jest ona centralnie przed ołtarzem w najbardziej eksponowanym miejscu świątyni. Jej wymiary wynoszą 175 cm szerokości i 290 cm długości. Została wybudowana z cegły z epoki (XVIII w.), z widocznym stropem łukowym.

- O odkryciu poinformowaliśmy już Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu. Na razie otrzymaliśmy zgodę na wykonanie odwiertu, w celu wprowadzenia do krypty kamery i oceny stanu zachowania oraz rozpoznania tego co we wnętrzu się znajduje, bez większego naruszania substancji obiektu – mówi archeolog Robert Jędrzejczak.

Sprawdź też:

Takie badanie zostało wykonane w czwatek, 23 lipca. Na odczycie z kamery widać, że w krypcie znajdują się dobrze zachowane deski, elementy żelazne oraz bliżej nieokreślone przedmioty. To prawdopodobnie szczątki trumny Piotra Mikołaja von Gartenberga–Sadogórskiego.

- W krypcie jest spory bałagan, ale wygląda na to, że przez lata nie była ona naruszona, czego się wcześniej obawialiśmy. Po 1945 roku kościół bowiem nie miał funkcji sakralnej. Po okolicznych cmentarzach ewangelickich widać, że zdarzało się że co bogatsze groby były plądrowane. Odnaleziona trumna jest zapadnięta, a na niej leży sporo desek. Trudno powiedzieć co to za deski. Przypuszczamy, że mogą to to być pozostałości szalunku stropu. Wewnątrz widać, że kryptę prawdopodobnie zamknięto od góry, brak jest bowiem na stropie śladów białej obrzuty występującej na ścianach. Wskazuje to na złożenie trumny od góry, następnie założenie szalunku pod cegły i wykonanie stropu, który wsparty został na wspomnianych deskach. Na przestrzeni lat deski uległy częściowej destrukcji i opadły na trumnę znajdującą się poniżej. Są to jednak nasze przypuszczenia „na gorąco”. Na zdjęciach widać też zachowany ośmiokątny, krótki bok trumny. Być może są na nim inskrypcje poświęcone zmarłemu? – zastanawia się Robert Jędrzejczak.

Niemal pewnym więc jest, że w krypcie znajdują się szczątki Piotra Mikołaja von Gartenberga–Sadogórskiego. Zmarł on 6 stycznia 1786 roku w Drezdenku, a kilka dni później pochowany został tutaj jako dobrodziej świątyni w Sierakowie. Był właścicielem miasta w latach 1768 – 1780, a potem sprzedał miasto swemu zięciowi Karolowi Abrahamowi von Fritschowi.

- Jako dzierżawca mennic królewskich Sadogórski zapisał się w historii Polski jako postać bardzo kontrowersyjna. Odkrycie krypty z jego szczątkami to jednak znaczące znalezisko dla historii miasta Sierakowa i regionu. Porównywalne z odkryciem sarkofagów rodziny Opalińskich – mówi archeolog Mirosław Andrałojć z firmy Refugium z Poznania.

Sprawdź też:

Dlaczego Piotr Mikołaj von Gartenberg-Sadogórski był postacią kontrowersyjną?

- Można powiedzieć, że w historii Polski były dwie katastrofy finansowe. Jednej dokonał Tytus Liwiusz Burattini, który w mennicach za króla Jana Kazimierza bił monety o niskiej zawartości kruszcu i ponad wyznaczone limity – tzw. boratynki. Autorem drugiej katastrofy jest właśnie Gartenberg-Sadogórski, który poza granicami Polski, w Saksonii, wybijał drobne monety mimo sprzeciwu Sejmu i było to poza jakąkolwiek kontrolą – tłumaczy Mirosław Andrałojć.

Potem jednak zasłynął z wielu pozytywnych działań. Był m.in. za czasów króla Stanisława Augusta Poniatowskiego dzierżawcą mennic królewskich w Warszawie i Krakowie, z sukcesem reformował polski system monetarny , zajmował się poszukiwaniem złóż minerałów. Jego lista dokonań jest spora i na pewno był postacią nietuzinkową i znaną w tam tym czasie w kraju.

- Mimo to, że Gartenberga-Sadogórskiego można oceniać w różny sposób, to jednak dla Sierakowa zapisał się on dobrze. Nie szczędził pomocy mieszkańcom po wielkim pożarze miasta w 1770 roku, który został wywołany przez Moskali. Stworzył też karczmę wjazdową do miasta, ufundował aptekę, stworzył szkołę ewangelicką. Przyczynił się też do budowy kościoła ewangelickiego, który powstał za jego czasów i działał w mieście do 1945 roku. Zmarł kilka miesięcy po zakończeniu jego budowy, więc został pochowany właśnie we wnętrzach tej świątyni jako jej dobrodziej. Jeśli badania to potwierdzą, to będą to kolejne fizycznie odnalezione szczątki właścicieli Sierakowa – wyjaśnia Robert Jędrzejczak.

Teraz właśnie trwa odbudowa dawnego kościoła nad rzeką Wartą w Sierakowie. Gmina Sieraków zamierza do połowy 2022 roku stworzyć w odwzorowanym budynku Muzeum Rybactwa Śródlądowego i Ochrony Wód za ok. 8,5 mln zł.

Jakie będą dalsze losy szczątków dawnego właściciela Sierakowa?

- O dalszych losach odkrytej w Sierakowie krypty oraz o tym czy zostanie ona otwarta oraz czy przeprowadzone zostaną badania, które dadzą pewność, że znajduje się w niej właśnie Piotr Mikołaj von Gartenberg-Sadogórski, zadecyduje Wojewódzki Konserwator Zabytków w Poznaniu, władze Gminy Sieraków oraz zespół ekspertów. Otwarcie jej bowiem bez namysłu pociąga za sobą szereg konsekwencji. Należy się bowiem zastanowić, czy przenosić szczątki w inne miejsce, jeśli tak to jakie? A może warto je zostawić na miejscu – to są trudne pytania, nad którymi należy się pochylić. Pytanie jest oczywiście, czy to na pewno jest Sadogórski? Wydaje nam się jednak, że nikt inny to być nie może, jako że z posiadanych przez nas źródeł tylko on został tutaj pochowany, no i samo miejsce jego pochówku, centralnie przed ołtarzem, potwierdza fakt wyjątkowości tej osoby. Musimy jednak poczekać na decyzję konserwatora zabytków – mówi Robert Jędrzejczak.

Zobacz zdjęcia:

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Archeologiczna sensacja pod kościołem w Sierakowie - pod dawnym kościołem ewangelickim odkryto kryptę ze szczątkami - Głos Wielkopolski

Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto