Alicja zawsze chciała pomagać innym. Dlatego pod Lublinem powstanie ośrodek neurorehabilitacji

- Alicja zawsze chciała pomagać innym. Teraz my w jej imieniu będziemy to robić. Chcemy się też odwdzięczyć wszystkim, którzy nam pomogli - mówi Wojciech Mazurek, tata 20-letniej Alicji, która dwa lata temu uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu. Od tego czasu nie ma z nią kontaktu, jest w stanie określanym potocznie jako „śpiączka”.

Rodzice dziewczyny doskonale wiedzą, jak trudno jest o profesjonalną neurorehabilitację w woj. lubelskim.

- Dotąd jeździliśmy na takie specjalistyczne turnusy do Rzeszowa czy Warszawy. Widzimy, że podobny problem mają też inni rodzice czy dorośli. Stąd pomysł na stworzenie ośrodka neurorehabilitacji pod Lublinem. Budynek powstał z naszych prywatnych oszczędności, zaciągniętego kredytu i zbiórek - mówi Wojciech Mazurek.

Ośrodek jest w trakcie kompletowania wyposażenia i sprzętu.

- Będziemy starać się o dofinansowanie z środków PFRON czy Ministerstwa Zdrowia. Będzie u nas dostępny lokomat, czyli takie urządzenie do uczenia prawidłowych wzorców chodzenia oraz stół do pionizacji z funkcją kroczenia - mówi ojciec Alicji.

Ośrodek znajduje się w Turce przy ul. Klonowej. Rusza 15 grudnia i będzie przeznaczony m.in. dla osób po wypadkach, w śpiączce, ze stwardnieniem rozsianym, w stanach po nagłym zatrzymaniu krążenia.

- W naszym ośrodku pacjenci będą pod opieką fizjoterapeutów, neurologopedów i psychologów. Stawiamy na rehabilitację funkcjonalną, czyli usprawnienie w codziennych czynnościach, jak np. sięgnięcie po kubek, przełykanie, popijanie - wyjaśnia tata 20-latki.

Terapie będą dopasowywane indywidualnie według potrzeb pacjentów. 7-8 osób będzie mogło w ciągu godziny jednocześnie skorzystać z terapii.

- Do czasu uzyskania kontraktu z NFZ będziemy działać na zasadach komercyjnych. Wysokość cen będzie zależała od kwoty dofinansowań - zaznacza Mazurek.