Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afgańskie dziewczynki na sprzedaż? Wstrząsający reportaż CNN

OPRAC.:
Anna Bartosiewicz
Anna Bartosiewicz
Kat Smith/ Pexels.com
Po ponownym dojściu talibów do władzy media na całym świecie nagłaśniają problemy, z jakimi borykają się Afgańczycy. Jednym z nich jest handel ludźmi. Wielu mieszkańców Afganistanu od lat żyje w skrajnej biedzie i ubóstwie. Ostatnio telewizja CNN wyemitowała reportaż o handlu dziewczynkami w obozie dla uchodźców, którego mieszkańcy są niedożywieni.

Reporterzy CNN odwiedzili afgańskie rodziny, przebywające w obozie dla uchodźców w prowincji Badghis, jednej z 34 prowincji Afganistanu, znajdującej się w północno-zachodniej części kraju. Stacja, której kanał ma blisko 13 mln subskrybentów na YouTubie, dotarła m.in. do rodziny mieszkającej w obozowisku od czterech lat. Dziennikarze ustalili, że przed przejęciem władzy przez talibów rodzina żyła dzięki pomocy humanitarnej oraz symbolicznie wynagradzanej pracy, z której dochody nie przekraczały kilku dolarów dziennie. Jednak położenie uchodźców uległo drastycznemu pogorszeniu po 15 sierpnia, kiedy talibowie zajęli Kabul, a do obozu przestała docierać pomoc z zagranicy.

Handel ludźmi w Afganistanie – CNN pokazuje sprzedawane dziewczynki

CNN donosi, że gdy rodzinie zaczęło brakować pożywienia, utrzymujący ją ojciec zdecydował się sprzedać własne dzieci, aby zdobyć środki na jedzenie. Najpierw „nabywcę” znalazła 12-letnia dziewczynka, a kilka miesięcy później przyszła kolej na 9-latkę, Parwanę Malik. Reporterom CNN udało się porozmawiać z Parvaną oraz jej ojcem.

Dziennikarze udokumentowali m.in. transakcję sprzedaży. Dziewczynkę „kupił” 55-letni Qorban. Oficjalnie Parvana została mu przekazana jako przyszła żona. Z relacji CNN wynika, że rodzina otrzymała w zamian dobra, stanowiące ekwiwalent ok. 200 tys. afgani (ok. 2200 dolarów). Na filmie wideo, wyemitowanym przez CNN, można zobaczyć bawiącą się Parvanę oraz nagranie, na którym widać, jak dziewczynka jest wyprowadzana przez „nabywcę” i próbuje się wyrwać. Jej los pozostaje jednak niepewny i można spodziewać się najgorszego.

Z relacji CNN wynika, że podobnych przypadków handlu dziećmi jest więcej. Zdesperowane rodziny szukają możliwości zdobycia jedzenia. Reporterzy dotarli m.in. do mężczyzny, który oddał 10-letnią córkę swojemu 70-letniemu sąsiadowi, aby spłacić długi. Mężczyzna powiedział dziennikarzom, że męczy go poczucie wstydu, a córka codziennie płacze. Dziewczynka groziła przed kamerą popełnieniem samobójstwa. Inna rodzina odwiedzona przez reporterów sprzedała 9-latkę i 4-latkę – dziewczynka miała świadomość tego, że została sprzedana.

Warto przeczytać również:

CNN szacuje, że ponad 20 mln mieszkańców Afganistanu nie ma zapewnionego bezpieczeństwa żywieniowego, a 3,2 mln dzieci poniżej 5. roku życia cierpi z powodu niedożywienia. Według stacji tylko niecała połowa datków przekazywana na rzecz Afgańczyków dociera do potrzebujących.

Departament Stanu USA o handlu ludźmi w Afganistanie

Z informacji zamieszczonych na stronie Biura Monitorowania i Zwalczania Handlu Ludźmi Departamentu Stanu USA wynika, że „handel ludźmi w Afganistanie jest bardziej rozpowszechniony niż handel międzynarodowy, a większość ofiar stanowią dzieci”. - Rząd Afganistanu nie spełnia minimalnych standardów w zakresie eliminacji handlu ludźmi i nie podejmuje wyraźnych działań, aby to zrobić, nawet biorąc pod uwagę wpływ pandemii COVID-19 na jego zdolność do zwalczania handlu żywym towarem – można przeczytać na stronie biura.

Warto przeczytać również:

W serwisie State.gov znajdują się także informacje na temat niewolnictwa seksualnego nieletnich chłopców. Jak wskazuje Departament Stanu USA, w Afganistanie obecna jest praktyka bacha bazi _– wykorzystywania chłopców dla rozrywki społecznej i seksualnej, a także rekrutuje się dzieci na żołnierzy. - Pomimo braku znaczących wysiłków zmierzających do likwidacji handlu ludźmi, rząd podjął pewne kroki w celu rozwiązania problemu, takie jak: ściganie i skazywanie członków służb bezpieczeństwa za _bacha bazi, usuwanie niektórych dzieci-żołnierzy z sił zbrojnych oraz oskarżenie szefa grupy zadaniowej ds. poważnych przestępstw o ​​handel ludźmi – podano w oficjalnej publikacji. W 2019 r. zarzuty dotyczące bacha bazi usłyszał dyrektor jednej ze szkół.

Według Departamentu Stanu USA afgański rząd podjął również ograniczony wysiłek, aby przeciwdziałać innym formom przestępstw związanych z handlem ludźmi. Jak podaje, funkcjonariusze wojskowi, ani policyjni, nigdy nie byli ścigani za rekrutację do wojska dzieci. - Ofiary handlu ludźmi, w tym osoby wykorzystywane seksualnie, które próbowały zgłosić popełniane czyny, często były karane za „przestępstwa moralne”, a wiele ofiar tych przestępstw aresztowano, przetrzymywano, karano i wykorzystywano – można przeczytać na stronie State.gov. Ofiary handlu ludźmi nie mają zapewnionej dostatecznej ochrony, przez co dane ich oprawców często nie zostają nawet ujawnione i nie trafiają do organów ścigania.

Małżeństwa z nieletnimi a dojście do władzy przez talibów

We wrześniu br. amerykańska agencja prasowa Associated Press poinformowała, że amerykańskie władze analizują raporty dotyczące małżeństw z dziećmi. Wynika z nich, że podczas ewakuacji Kabulu przyjmowano starszych mężczyzn z nieletnimi osobami, oficjalnie ich żonami. W rzeczywistości mogły to być ofiary molestowania seksualnego. Przypadki dotyczące mężczyzn w podeszłym wieku z żonami-dziewczynkami odnotowano także w ośrodkach przyjmowania uchodźców w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Associated Press podkreśla, że małżeństwa dzieci w Afganistanie nie należą do rzadkości. Inny dokument, na który powołuje się AP, mówi o dziewczętach spotkanych w miejscu tranzytowym i miasteczku humanitarnym w Abu Zabi (stolicy ZEA). Źródła agencji podają, że młode Afganki były zmuszane do małżeństw ze starszymi mężczyznami w celu ucieczki z przejętego przez talibów Afganistanu, a po wyjeździe zostały zgwałcone.

Ponadto agencja powołuje się na raport, który 27 sierpnia miał trafić do wszystkich ambasad i konsulatów USA za granicą oraz do wojskowych centrów dowodzenia na Florydzie. Według agencji w dokumencie jest mowa o „potencjalnych problemach” dotyczących młodych dziewcząt i starszych mężczyzn, z których niektórzy twierdzą, że mają więcej niż jedną żonę i przebywają w bazie wojskowej Fort McCoy w stanie Wisconsin, w hrabstwie Monroe w Stanach Zjednoczonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Afgańskie dziewczynki na sprzedaż? Wstrząsający reportaż CNN - Strona Kobiet

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto