Adresy z naklejek na workach na śmieci zostały nareszcie usunięte

Sytuacja taka zaistniała od 1 października 2013 roku, kiedy to w całym kraju wprowadzono w życie dziwny – zdaniem wielu właścicieli posesji – przepis. Nie mieli oni nic przeciwko kontrolowaniu przez firmę wywożącą śmieci zawartości worków na odpady (frakcję suchą i zieloną) z punktu prawidłowości ich segregowania.

Mieszkańcy mieli jednak poważne wątpliwości, czy do tego celu nie wystarczy widniejący na naklejce kod kreskowy. Dlaczego dodatkowo jest tam umieszczony dokładny adres pocztowy konkretnej posesji? Przecież czytnikiem można rozkodować kod, gdyż do tego służy to urządzenie – twierdzili zdenerwowani. Według wielu osób był to przejaw jawnego naruszenie Ustawy o ochronie danych osobowych.

Miesiąc, dwa, trzy...

Takiego stanowiska nie podzielały jednak firmy wywożące śmieci z terenu Lublina. Przez dłuższy czas kontakt w tej sprawie zarówno z MPO Sita, jak i z Kom-Eko nie należał ani do łatwych, ani do zakończonych powodzeniem. Obszerne wyjaśnienia biura prasowego Urzędu Miasta Lublin w kwestii adresów na naklejkach z kodami kreskowymi, umieszczanymi na workach do wywozu także nie przekonały zainteresowanych.

- Nie wiadomo czy dane rozwiązanie zostanie zmienione. - Czekamy na odpowiedź od Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych – informował jeszcze na początku grudnia Karol Kieliszek.

Zaś miesiąc później Beata Krzyżanowska, rzecznik prasowy Prezydenta Miasta Lublin, poinformowała:

„Prezydent Miasta Lublin w październiku [ubiegłego roku – LM.] wystąpił do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych z pytaniem, czy przyjęty w Lublinie sposób nadzorowania jakości wykonywanych usług odbioru odpadów dotyczący nieruchomości jednorodzinnych , tj. wykorzystywanie etykiet z kodami kreskowymi, narusza przepisy ustawy o ochronie danych osobowych. Do chwili obecnej nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Na dzień dzisiejszy nie przewidujemy wprowadzania zmian w systemie. Jeżeli GIODO będzie miało zastrzeżenia do lubelskiego systemu, będziemy na bieżąco wprowadzać zmiany”.

Samowolka

Jak się jednak okazuje, firma Ekom-Eko samoistnie podjęła decyzję o odstąpieniu od drukowania adresów posesji na naklejkach z kodami kreskowymi. W tym wypadku nie potrzebna była ani decyzja Urzędu Miasta, ani orzeczenie Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Tym samym Zarząd firmy uznał oczekiwania swych klientów za zasadne.

- Kwestia wprowadzenia adresów na przedmiotowych naklejkach nie wynikała ani z ustawy śmieciowej, ani z dyrektyw lubelskiego Ratusza – informuje Ireneusz Zimoch, prezes Zarządu Kom-Eko. - Podobne rozwiązania wprowadziły również inne duże polskie miasta. Warunki zamówienie przewidywały takie właśnie podejście do tematu, ale w umowie z miastem ta kwestia nie była doprecyzowana. Nikt z nas nie zdawał sobie sprawy z faktu, iż adresy na naklejkach mogą wywołać aż taki opór mieszkańców – przyznaje.

Firma zmienia zdanie

- Już jednak zmodyfikowaliśmy poprzednią wersję naklejek na worki i teraz na cały 2014 rok każdy właściciel każdej obsługiwanej przez Kom-Eko posesji otrzymał ich komplet na frakcję suchą i zieloną już bez swego adresu – zaznacza prezes Zimoch.

Pracownik firmy podchodzi do każdego stojącego przed posesją worka z czytnikiem i urządzeniem tym sczytuje dane, które mają jednakże jedynie wartość statystyczną dla Urzędu Miasta. Tym samym miasto na podstawie ilości wytwarzanych przez konkretną posesję śmieci, może z pewną dozą tolerancji szacunkowo oceniać, czy ilość ta jest wiarygodna w odniesieniu do zadeklarowanej przez właściciela ilości mieszkających w danej posesji osób.

- Śmieci, które mieszkańcy oddają w workach jako frakcję suchą, nie są przez nas kontrolowane pod względem sprawdzania np. zapisów na wyrzuconych papierach, kontrolowania puszek czy butelek po napojach, opakowań po lekach, jak również w żaden inny sposób nie analizujemy tego, co ktoś umieszcza w śmietniku – deklaruje prezes Kom-Eko. - Śmieciarka wywozi wszystkie worki do Zakładu Zagospodarowania Odpadów na ul. Metalurgiczną, a tam ich zawartość jest mielona z przeznaczeniem na paliwo alternatywne.

Wcześniej jednak następuje odzysk surowców wtórnych. Odzyskujemy butelki typu PET, tekturę, metal, szkło. Surowce te zagosodarowywane są przez huty, firmy papiernicze, celulozowe. A pozostałości po odzysku surowców są mielone i dostarczane do Cementowni Chełm w formie paliwa alternatywnego – dodaje.

Dane osobowe?

- Zamieszczając zaś adresy posesji na naklejkach z kodami – wyjaśnia Ireneusz Zimoch – nie kierowaliśmy się żadnymi złymi czy podstępnymi intencjami. Raczej należy to rozpatrywać jako działanie, które miało ułatwić dystrybucję tych kodów i dostarczenie ich do odpowiedniej posesji. Nie zakwestionował nam tego faktu Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, przez którego kontrola naszej firmy przeprowadzona była jesienią ubiegłego roku. Urzędnicy orzekli, że adres lokalizacji – to nie dane osobowe, a wszelkie inne dane, którymi dysponuje spółka, są właściwie zabezpieczone i zgodne z Ustawą o ochronie danych osobowych. Niemniej jednak wycofaliśmy się ze wcześniej podjętego rozwiązania, aby zadośćuczynić zarówno ostrej reakcji społeczeństwa, jak i mediów – zaznacza.

Takie stanowisko prezesa lubelskiej firmy, który nie popełnił błędu, ani też nie uczynił niczego wbrew prawu, a mimo to przychylił się do oczekiwań swych klientów i mediów, zasługuje na naśladowanie przez innych usługodawców, świadczących usługi na rzecz mieszkańców Koziego Grodu.