- Wyprowadziłem się z domu i byłem w trudnej sytuacji - tak 42-letni Jacek K. tłumaczył policjantom, dlaczego napadł na trzy kobiety. Usiłował też okraść sklep z bielizną.
Po raz pierwszy zaatakował w połowie stycznia ul. Ustronia.
Zażądał od kobiety idącej ulicą telefonu komórkowego i pieniędzy. Groził jej nożem. Zabrał pierścionki i bransoletkę. Łup sprzedał za 190 zł przypadkowej osobie.
W niedzielę śledził kobietę, która wysiadała z autobusu przy ul. Zana. Poszedł za nią na ul. Skierki.
Zagroził nożem i zabrał telefon, który wstawił do lombardu. Aparat odzyskali policjanci.
Tego samego dnia w okolicy ul. Jana Pawła II zabrał telefon kolejnej kobiecie.
- Tym razem ofiara napadu zaczęła głośno krzyczeć – mówi Andrzej Fijołek, z KWP w Lublinie. - Za napastnikiem pobiegł jeden z przechodniów, jednak nie zdołał go dogonić.
Policjanci doszli, że napastnikiem jest 42-letni mieszkaniec Lublina. Jacek K. został zatrzymany.
- Tłumaczył, że napadał, ponieważ wyprowadził się z domu i miał trudną sytuację materialną – dodaje Fijołek.
Rabuś na swym koncie ma również usiłowanie napadu na sklep z damską bielizną przy ul. Bursztynowej.
Sprzedawczyni włączyła alarm. Mężczyzna uciekł nic nie zabierając.
Czytaj więcej informacji "na sygnale" w Lublinie:
Informacje "na sygnale" z Lublina (policja, 997) |
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?