Do zdarzenia doszło dwa tygodnie temu. Tuż po godzinie 7 rano pani Justyna z 11-miesięcznym dzieckiem przyjechała do punktu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej zlokalizowanego w budynku szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. To jedno z trzech takich miejsc w mieście. Ma pomagać pacjentom w czasie, kiedy nie działają przychodnie.
- Syn obudził się nad ranem i zaczął charakterystycznie kaszleć, to było takie „szczekanie”. Przeczuwałam, że to zapalenie krtani, bo miałam już doświadczenie z takimi objawami. Podałam dziecku inhalacje, ale nie pomogły, a syn oddychał z coraz większym trudem. Pojechałam więc na nocną opiekę na al. Kraśnicką. Na miejscu byłam minutę po godzinie 7 – opowiada pani Justyna. - Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi. Otworzyła kobieta, opisałam jej sytuację, syn był w tym czasie w samochodzie z dziadkiem. Usłyszałam, że o tej porze powinnam się zgłosić do lekarza rodzinnego – relacjonuje.
Jak mówi pani Justyna ostatecznie pojechała z dzieckiem na SOR Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. Okazało się, że zgodnie z podejrzeniami, chłopiec miał ostre zapalenie krtani. Prawie dwa dni spędził w szpitalu.
Punkt nocnej i świątecznej opieki przy Kraśnickiej prowadzi NZOZ LunaMed. Joanna Puła z przychodni tłumaczy, że sytuację inaczej opisali jej pracownicy punktu. - Pani, która zgłosiła się rano, pytała o oddział pediatrii. Zgodnie z prawdą uzyskała odpowiedź, że taki oddział funkcjonuje na ul. Gębali – zaznacza Joanna Puła. - Poza tym pielęgniarka, która otworzyła drzwi, widziała dziecko i oceniła, że nie wymaga ono natychmiastowej pomocy - dodaje.
Pani Justyna podtrzymuje swoją wersję zdarzeń. I przyznaje, że żałuje, że po prostu nie wezwała karetki, ale, jak podkreśla, działała w emocjach.
- Jestem oczywiście wdzięczna lekarzom z USD, że udzielili nam profesjonalnej pomocy. Ale wolę nie myśleć co by było, gdyby do punktu przy Kraśnickiej zgłosił się ktoś z dzieckiem np. w stanie zagrożenia życia, wymagającym natychmiastowej pomocy. Czy wtedy też zostałby odesłany? A co jeśli okazałoby się, że to przypadek, w którym na dojazd na SOR jest już za późno? - zastanawia się mama niemowlaka. - A gdybym nawet, jak utrzymuje przychodnia, pytała o pediatrię - czy nie można się było zainteresować po co jej szukam i zaproponować pomocy? - dopytuje.
Kobieta napisała skargę do NFZ. Fundusz rozpoczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. - Punkt nocnej i świątecznej opieki medycznej od poniedziałku do piątku zobowiązany jest udzielać świadczeń w godz. od 18.00 do 8.00 dnia następnego, a w soboty, niedziele i święta, całodobowo - podkreśla Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego oddziału NFZ.
Co z pediatrią na Kraśnickiej?
Przy tej okazji wraca pytanie dotyczące funkcjonowania Oddziału Dziecięcego w szpitalu przy al. Kraśnickiej. W marcu ubiegłego roku oddział, razem z z całym blokiem G, w którym funkcjonował, został przekształcony w covidowy. Zdecydowała o tym lokalizacja oddziału w osobnym budynku.
Jak zapowiada Piotr Matej, dyrektor szpitala przy Kraśnickiej, za około miesiąc Oddział Dziecięcy wróci do funkcjonowania w pełnym wymiarze. - Musimy jeszcze przeprowadzić prace modernizacyjne, m.in. malowanie, żeby nie wpuścić dzieci bezpośrednio do przestrzeni po-covidowej – wyjaśnia Matej.
- Gdzie w województwie lubelskim zrealizujesz bon turystyczny? Sprawdziliśmy
- Aleje Racławickie z nowym asfaltem. Zobacz zdjęcia
- Kibice na meczu Motoru w Częstochowie. Zobacz zdjęcia
- Nagroda za cenne informacje o śmierci Łupka. Fani sokołów uzbierali prawie całą kwotę
- Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie stawia nowe Centrum Badawcze
- W swoim garażu pan Włodzimierz buduje mini elektrownię
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?