MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Seria Avii zakończona, Orzeł "kopał" zagrywką

[email protected]
Każda seria ma swój koniec. Przekonali się o tym boleśnie siatkarze Avii Świdnik, którzy po siedmiu meczach wygranych pod rząd, zeszli z parkietu ze spuszczonymi głowami. Orzeł Międzyrzecz wygrał z zawodnikami Krzysztofa Lemieszka 3:1, głównie za sprawą piekielnie trudnej zagrywki i skutecznego bloku.

Sobotni mecz Avii poprzedziła smutna wiadomość o tym, że Adam Michalski, podstawowy zawodnik drużyny, z powodu skomplikowanej sytuacji rodzinnej może być zmuszony do zakończenia kariery zawodniczej. To jednak nie wpłynęło na samo spotkanie, choć atmosfera z tego powodu wewnątrz zespołu Avii trochę siadła.

Pierwszy set pokazał również, że świdniczanie po środowej wygranej w Kielcach spuścili nieco z tonu. Ich gra nie była już tak efektowna, a co gorsza, stała się mniej efektywna. - Nie było mowy o zlekceważeniu rywala - mówi Krzysztof Lemieszek, trener zespołu. - Orzeł to przecież zespół z górnej półki. O wyniku w dużej mierze zaważyło rozegranie, które po stronie gości było lepsze. Maciej Fijałek korzystał ze wszystkich zawodników, również środkowych. My natomiast graliśmy głównie skrzydłami, a nie od dziś wiadomo, że nie jest to nasza najmocniejsza strona.

Pierwszy set miał wyrównany przebieg, a wynik cały czas oscylował w okolicach remisu. Dopiero przy stanie 22:22 uwidoczniła się przewaga Avii. Najpierw Wojciech Pawłowski postawił skuteczny blok, a następnie zaliczył udany atak i świdniczanie zgodnie z planem wygrali set otwarcia. Widać jednak było, że o zwycięstwo łatwo nie będzie.

Przebieg drugiej partii potwierdził te obawy. Goście wyszli na prowadzenie 9:6, a Dominik Żmuda silną zagrywką doprowadzał gospodarzy do szału. Szybko zrobiło się 17:11 i choć zawodnicy Lemieszka zdołali wyrównać stan rywalizacji na 21:21, to w końcówce zabrakło już pomysłu na punktowe akcje. Orzeł wygrał do 23.

Takim samym wynikiem zakończyła się również trzecia partia, z tą różnicą, że w niej Avia miała do powiedzenia niewiele, dopiero początek czwartej odsłony przyniósł wyczekiwaną zmianę.

Świdniczanie grali konsekwentnie swoją siatkówkę uzyskując trzy punkty przewagi 14:11. Niestety, błędna decyzja sędziów, którzy dopatrzyli się po stronie Avii czterech odbić, odmieniła losy seta. Na tablicy został skorygowany wynik na 13:12 i nerwy wzięły górę. Miejscowi stracili cztery punkty z rzędu i choć później odzyskali przewagę na 19:18, w końcówce pogubili się, przegrywając ponownie do 23.

Spotkanie z Orłem było nie tylko ostatnim w 2009 roku rozegranym w świdnickiej hali, ale także ostatnim akcentem pierwszej rundy rozgrywek, którą nawet w perspektywie porażki Avii z Orłem trzeba określić jako udaną dla świdniczan.

Avia Świdnik - Orzeł Międzyrzecz 1:3 (25:23, 23:25, 23:25, 23:25)
Widzów: 400
Avia: Makowski, Pawłowski, Guz, Michalski, Malicki, Wójcicki, Kowalski (libero) oraz Jaskulski, Jarosz. Trener: Krzysztof Lemieszek.
Orzeł: Fijałek, Stancelewski, Strzeżek, Świerżewski, Żmuda, Jakubczak, Matusiak (libero) oraz Hajbowicz. Trener: Janusz Malinowski.

Popełniliśmy kilka błędów
Jakub Guz, kapitan Avii Świdnik
Było widać od początku, że znajdujemy się w słabszej dyspozycji. Ponadto Dominik Wójcicki miał problemy z kostką i od początku nie grał na sto procent. Niemniej to nas nie tłumaczy z tego, że po dobrym meczu w Kielcach nie potrafiliśmy zagrać z Orłem. Goście zagrali fajną siatkówkę, szczególnie w zagrywce. Do tej pory z odbiorem radziliśmy sobie we dwóch z Mariuszem Kowalskim. Z Orłem nawet pomoc Marcina Jarosza niewiele nam dała.

Marcin Malicki, środkowy Avii

Trochę za mało w tym meczu było naszej gry środkiem, dlatego też blok Orła ustawiał się do naszych ataków na skrzydłach i często nas zatrzymywał. Takiego zawodnika jak Jarosław Stancelewski trudno jest zgubić. Niestety, po raz kolejny przekonaliśmy się, że samymi skrzydłami meczu się nie wygra. Każdy z przegranych setów kończył się wynikiem do 23, ale nie można powiedzieć, że gra była wyrównana, bo to była raczej nasza pogoń za wynikiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Seria Avii zakończona, Orzeł "kopał" zagrywką - Lublin Nasze Miasto

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto