Dla kibiców obu zespołów był to mecz przyjaźni. Na trybunach sympatycy Ślaska i Motoru zasiedli obok siebie i wspólnie dopingowali oba zespoły. Na boisku nie było jednak mowy o żadnej taryfie ulgowej. Piłkarze Motoru byli żądni rewanżu za jesienną porażkę we Wrocławiu 1:10.
Pierwsza połowa nie dominowała w zbyt wiele okazji strzeleckich. Goście zdołali jednak wykorzystać jedną ze stworzonych sytuacji. W 34 minucie Przemysława Mierzwę pokonał Janusz Gancarczyk, wykorzystując podanie swojego brata, Marka.
Po przerwie gra Motoru wyglądała o niebo lepiej. Lublinianie stwarzali sytuacje strzeleckie, grali więcej piłką. Nie potrafili jednak trafić do siatki i mecz zakończył się minimalnym zwycięstwem gości.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?