Jedni śledzili portale społecznościowe "Polskich Łowców Burz", inni zaglądali na "Gapię się w niebo nocą", czy też "Z głową w gwiazdach". Wsziędzie płynęły jasne komunikaty: Nie kładźcie się spać. Patrzcie w niebo. Obserwujcie zorzę.
- Od kilku dni mamy do czynienia z licznymi i silnymi rozbłyskami na Słońcu. Rozbłyski wygenerowały olbrzymie masy plazmy (CME), które właśnie docierają do naszej Planety. Zorza powinna być widoczna z całej Polski. Warunki do obserwacji są sprzyjające na południu, północnym wschodzie i północnym zachodzie - informowali Polscy Łowcy Burz na swoim profilu w mediach społecznościowych.
I dodai: - Obecnie burza geomagnetyczna wynosi G4 w 5 stopniowej skali, co klasyfikuje się jako silna. Skutkować może to zakłóceniami w łączności satelitarnej, czy m.in zakłóceniami w nadawaniu radiowym.
O tej zorzy będzie się mówiło latami i to jej będą poświęcone całe rozdziały w książkach o astronomii.
Przypomnijmy, że zorza polarna powstaje na skutek burz magnetycznych na Słońcu. Ogromne ilości naładowanych cząstek są wyrzucane w kierunku Ziemi. Natrafiając na atmosferę i magnetosferę ziemską, pobudzając wodór i azot, wówczas powstaje to kolorowe widowisko - wielobarwne rozbłyski światła, zwykle w odcieniach czerwieni, żółci, zieleni.
Mówi się, że zorza pokazuje się nielicznym. Do jej oglądania trzeba chęci, cierpliwości, a przede wszystkim szczęścia. Tej nocy wszyscy, którzy mieli chęci, to mieli też szczęście.
Napięcie wokół Tajwanu. Chiny rozpoczęły manewry
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?