Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubelskie schronisko jest przepełnione, a zwierzęta czekają na nowych właścicieli

Patrycja Wójtowicz
Patrycja Wójtowicz
Ponad 200 psów i blisko 90 kotów – tyle podopiecznych przebywa obecnie w Schronisku dla bezdomnych zwierząt przy ul. Metalurgicznej w Lublinie. W okresie letnim do placówki codziennie trafiają kolejne zwierzęta, choć od dawna jest ona przepełniona.

- Co zadziwiające, w początkowym okresie pandemii koronawirusa bardzo mało zwierząt do nas trafiało. A jeśli już, to było ich zaledwie kilkanaście, z czego wszystkie szczęśliwie zostały odebrane przez swoich właścicieli – mówi Bożena Kiedrowska, dyrektor Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie.

Niestety, ten pozytywny czas nie trwał długo. Wraz z początkiem wakacji schroniskowe statystyki nowych przyjęć zaczęły wzrastać (choć po wiele ze znalezionych czworonogów wciąż zgłaszają się ich właściciele), a ilość adopcji - maleć.

- Teraz, w lipcu i sierpniu, jest sezon na młode koty, dlatego obserwujemy ewidentny wzrost kociąt wśród przyjmowanych zwierząt. Codziennie trafia do nas co najmniej kilka chorych, niedołężnych kociąt – dodaje Kiedrowska. I zaznacza: - Kotów zdrowych, wolnobytujących nie przyjmujemy.

Schronisko już od dawna boryka się z przepełnieniem. W związku z obecną sytuacją epidemiologiczną, pracownicy i wolontariusze bardziej niż dotychczas skupili się na działalności w internecie. Przede wszystkim starają się tam rozpromować mądrą adopcję. Nieocenioną pomocą są domy tymczasowe dla szczeniąt czy kociąt, które potrzebują o wiele więcej uwagi człowieka niż reszta podopiecznych. Z reguły zwierzęta te zostają u opiekunów tymczasowych do momentu znalezienia dla nich nowego, stałego miejsca. Niekiedy zajmuje to tylko kilka dni, innym razem – całe miesiące. Dlatego decyzja o zostaniu domem tymczasowym musi być podjęta w pełni świadomie.

- Bardzo często opiekunowie tymczasowi na tyle przywiązują się do zwierzęcia, że decydują się na adopcję. Tak było z jednym z moich podopiecznych, który został z nami i od 4 lat jesteśmy nierozłączni – mówi Klaudia, jedna ze schroniskowych wolontariuszek.

Schronisko wciąż chętnie przyjmie karmę, koce i inne potrzebne zwierzętom materiały, jednak, ze względu na sytuację epidemiologiczną, na ich osobiste przekazanie należy się wcześniej umówić telefonicznie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto