Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużlowcy czekają aż zima pozwoli wyjechać na lubelski tor

Krzysztof Nowacki
Przemek Gąbka/Speed Car Motor Lublin
Do inauguracji rozgrywek Nice 1. ligi pozostały już tylko trzy tygodnie. Żużlowcy beniaminka, Speed Car Motoru Lublin, w pierwszym meczu (7 lub 8 kwietnia) podejmą przy Al. Zygmuntowskich Orła Łódź. W tym tygodniu Główna Komisja Sportu Żużlowego przedstawi dokładny terminarz czterech pierwszych kolejek.

W tym roku mecze w pierwszej lidze będą transmitowane przez dwie telewizje – Polsat Sport oraz Eleven. Już kilkanaście tygodni temu Polsat wyrażał zainteresowanie transmisją meczu Motoru z Orłem. Prawdopodobnie również tydzień później na lubelskim stadionie, podczas meczu ze Startem Gniezno, pojawią się kamery jednej z telewizji. Na razie jednak wszyscy śledzą prognozy pogody, ponieważ powrót zimy pokrzyżował plany przygotowań.

Lubelscy żużlowcy przypomnieli sobie jazdę na motocyklu podczas krótkiego wyjazdu do Gorican.

– Fajnie, że mogliśmy spotkać się całą drużyną. Nie wszyscy uczestniczyliśmy w zgrupowaniu w Kazimierzu Dolnym – mówi Paweł Miesiąc, który tej zimy jeździł także w Argentynie.

– Atmosfera w drużynie jest bardzo ważna, a podczas takiego wyjazdu można porozmawiać, wymienić się spostrzeżeniami. Udało się także pojeździć dwa dni, bo trzeciego pogoda się już popsuła i musieliśmy wracać do kraju. A tutaj zastał nas śnieg i znowu czekamy – dodaje.

Zawodnikom zależy, aby jak najszybciej wyjechać na lubelski stadion, ponieważ zimą dosypano 300 ton nowej nawierzchni, więc właściwości toru będą w tym roku inne.

– Myślę, że dzięki temu nasz tor będzie dla nas jeszcze większym atutem. Trzeba go będzie jednak rozjeździć, bo na początku nawierzchnia na pewno będzie się zmieniała. Dużo pracy przed nami, sezon już blisko, a na razie nie możemy trenować – martwi się Miesiąc.

Żużlowiec Motoru sprzętowo jest już gotowy do sezonu i zapewnia, że będzie miał dobrze przygotowane motocykle zarówno na nawierzchnie przyczepne, jak i twarde. W Gorican nowych silników jednak jeszcze nie testował.

– Wszystko jest już przygotowane. Jestem bardzo zadowolony, bo sprzęt pracuje, jak należy. Mam jeszcze dodatkowy silnik, który muszę sprawdzić, a mam nadzieję, że będzie dużo lepszy i w trakcie sezonu będę miał w czym wybierać – przyznaje.

Celem Speed Car Motoru w nowym sezonie jest walka o miejsce w czołowej czwórce, a później o awans do ekstraligi. – Nie czuję szczególnej presji. Cieszę się, że jest ambitny plan, ale na razie skupiamy się na czwórce – mówi Miesiąc.

– Liczę oczywiście na dobrą jazdę, ale wszystko okaże się w trakcie sezonu. Chciałbym jednak iść do góry i w tym roku mieć lepszą średnią, niż w minionym – podkreśla żużlowiec, który 2017 rok na torach drugiej ligi zakończył ze średnią biegową 2,14 pkt./bieg.

W Gorican obecni byli wszyscy zawodnicy, ale Sam Masters uczestniczył tylko w sesji zdjęciowej. Australijczyk nie doszedł jeszcze do pełnej sprawności po kontuzji nogi, której nabawił się podczas startów w swoim kraju.

- Nie chciałbym teraz prorokować, czy Sam będzie gotowy na początek ligi. Ale w niedzielę przysłał mi smsa, że rezerwuje lot na pierwszy mecz, więc mam nadzieję, że będzie zdolny do jazdy - mówi Jakub Kępa, dyrektor sportowy Speed Car Motoru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto