Zawodniczki MKS Selgros na pierwszym treningu (ZDJĘCIA i WIDEO)

Przez pierwsze trzy tygodnie lubelska drużyna będzie trenowała w hali Globus (na początku sierpnia bez kadrowiczek, które wyjadą z reprezentacją Polski na turnieje do Japonii). W drugiej części sierpnia MKS Selgros zagra w turniejach towarzyskich w Czechach i w Elblągu, a w planach są także dwa, trzy sparingi.

Do Lublina przyjechały już pozyskane w lecie Kinga Achruk, chorwacka bramkarka Gabrijela Bešen i skrzydłowa z Macedonii Elena Petkovska. Do składu MKS wraca także Kristina Repelewska.

W środę pierwszy raz z zespołem spotkał się nowy trener, Robert Lis, dla którego będzie to pierwsze doświadczenie w pracy z kobiecą drużyną. - Długo zastanawiałem się nad tą decyzją. Na pewno jest to duże wyzwanie, ale ja lubię wyzwania. Przyznaję jednak, że trochę trwało, zanim się zgodziłem - mówi.

Nowy trener zdaje sobie sprawę z oczekiwań stawianych w Lublinie. - Wszyscy chcą dużo lepszego wyniku, niż uzyskany w tym roku. Jest to możliwe, chociaż będzie trudne. Czeka nas ciężka praca, ale mam pomysł na tę drużynę i wierzę, że jesteśmy w stanie przysporzyć kibicom wiele radości. Nie chcę jednak wywierać presji na drużynę. Muszę poznać dziewczyny, żeby stworzyć grupę, która w każdym meczu będzie walczyła przez 60 minut i nigdy nie będzie spuszczała głów - podkreśla szkoleniowiec.

Robert Lis przyznaje, że potrzebuje czasu na pracę z lubelskim zespołem i na początku najważniejsza będzie efektywność, a dopiero później drużyna będzie grała również efektownie.

Nowy trener zbyt późno przejął zespół z Lublina, aby według własnego uznania zbudować zespół. Przekazał jednak działaczom, na jakich pozycjach oczekuje wzmocnień. - Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze - ocenia skompletowaną kadrę, która za kilka miesięcy powiększy się o dodatkową rozgrywającą. W styczniu do zespołu dołączy Małgorzata Stasiak, która w Lublinie grała już w latach 2011-2013, a następnie przeniosła się do Pogoni Szczecin.