Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ulice na Sławinie dopominają się o nową nawierzchnię (ZDJĘCIA)

Leszek Mikrut
Ulice na Sławinie dopominają się o nową nawierzchnię
Ulice na Sławinie dopominają się o nową nawierzchnię Leszek Mikrut
Stan nawierzchni asfaltowych na osiedlowych uliczkach tej znajdującej się na północno-zachodnich obrzeżach Lublina dzielnicy nie jest niczym wyjątkowym w skali miasta, ale mieszkańcy Sławina nigdy jeszcze nie doczekali się kompleksowego remontu ulic, przy których zamieszkują od dziesięcioleci.

Sławin ma swoją historię, tę dawną, bo dzisiejsza, ta najnowsza, jest typową dla dzielnic wielkich miast, zwanych sypialniami.

Średniowieczna wieś Sławin jest rówieśniczką Lublina. Lokowana była bowiem jeszcze w 1317 roku na prawie średzkim, aby w 1330 roku zostać przeniesioną na prawo magdeburskie. Później Sławin należał do rodziny Firlejów, którzy wywodzili się z położonej niedaleko Dąbrowicy. Prawie 300 lat temu ze Sławina wydzielony został Sławinek wraz z Dworkiem Kościuszków. Ale dziś obiekt ten znów leży w granicach administracyjnych Sławina. Okolice ul. Zbożowej, jednej z trzech głównych ulic dzielnicy, to dawne tereny majątku Partanina, znajdującego się w obecnych granicach Sławina Północnego. A Partanina z kolei graniczyła z majątkiem Dzbenin, położonym na wschód od dzisiejszej ul. Sławinkowskiej.

W tym właśnie miejscu drogi mają taki wygląd, jak jeszcze pod koniec XIX wieku. Są to właściwie dróżki i przejazdy gruntowe.

Na dzisiejszych osiedlach położonych w granicach byłej Partaniny oraz Sławina centralnego są wprawdzie drogi o nawierzchni asfaltowej, ale swoim wyglądem poszczycić się mogą tylko nieliczne, jak choćby oddana do użytku w ubiegłym roku ul. Skalista, czy powoli szykowana do odbioru ul. Jaśminowa. Nie ma też problemu na ulicach, na których ułożona jest kostka brukowa. Ale te oddawane były do użytku stosunkowo niedawno.

W najgorszym jednak stanie są uliczki, które powstawały wraz z tutejszą zabudową bliźniaczą i jednorodzinną. Pierwszy i jedyny, jak do tej pory, asfalt kładziono na nich jeszcze pod koniec lat 60. i na początku 70. ubiegłego stulecia. Od tamtej pory jedynie fragmentaryczne „łatanie” ubytków było tutaj stosowane, wprawdzie dość regularnie, ale z roku na rok coraz mniej skutecznie. Coraz większe wypełnienia powodują, że nawierzchnia podobna jest w wielu miejscach do szachownicy.

Degradacja asfaltu na ulicach: Gajowej, Tulipanowej, Jana Lisa, Jodłowej, czy Heleny Modrzejewskiej - to tylko niektóre z wielu przykładów.

Fatalnej wręcz jakości są te drogi, na których na przełomie lat 80. i 90. XX wieku rury kanalizacji miejskiej układane były w pasie jezdni poprzez wycinanie w stosunkowo nowym wówczas asfalcie pasów 1-metrowej szerokości, które po wpuszczeniu do ziemi rur zapełniane były następnie nowym „dywanikiem” asfaltowym. Od tamtej pory minęło prawie ćwierć wieku. Z biegiem lat asfalt powykruszał się, pozapadał w miejscach zagłębień rur kanalizacyjnych, stał się niebezpieczny, nieestetyczny i kłopotliwy w pokonywaniu go zarówno przez samochody, jak i pieszych. Chodników bowiem wzdłuż osiedlowych uliczek nie ma.

Takie obrazy można zaobserwować choćby na ulicach: Kazimierza Andrzeja Jaworskiego, Feliksa Araszkiewicza, Lawendowej.

Przy wjeździe na każdą z uliczek widnieje znak drogowy B-18 - zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad 3,5 tony. Jest on jednak regularnie lekceważony w wypadku, gdy duże samochody ciężarowe dowożą mieszkańcom węgiel, drewno opałowe. Po tych uliczkach regularnie poruszają się też przecież samochody „śmieciarki” z firm wywożących odpady.

Największe jednak szkody wyrządzają ciężkie betoniarki z tzw. „gruszkami” z cementem. Bez specjalnych zezwoleń poruszają się one tam, gdzie wznoszone są nowe zabudowania, łamiąc i tak kruchy asfalt, powodując nieodwracalne szkody. Najbardziej jest to widoczne w tych miejscach, w których kiedyś układano rury kanalizacyjne.

- Zgodnie z podpisanymi umowami – informuje Karol Kieliszek z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin - firmy zakontraktowane do bieżącego utrzymania ulic mają na bieżąco patrolować ulice i bez wezwania wypełniać ubytki, które mogą doprowadzić do powstania uszkodzeń pojazdów. Powstałe w okresie rozmarzania ubytki były na bieżąco wypełniane, na co już zużyto 300 ton materiałów. Następnie, po wiosennym przeglądzie ulic, będą realizowane naprawy nawierzchni w technologii tzw. "na gorąco", polegające na wycięciu ubytku frezarką i wypełnieniu betonem asfaltowym - dodaje.

Niestety, ulice na Sławinie nie są więc objęte planem radykalnej wymiany nawierzchni. Szkoda również, że będą brane pod uwagę jedynie te ubytki, które „mogą doprowadzić do powstania uszkodzeń pojazdów”. Piesi zaś mogą liczyć tylko na miernej jakości rezultaty zastosowania technologii tzw. „na gorąco”. Ale ten problem dotyczy już przecież nie tylko północno-zachodniej dzielnicy miasta.

Ulice na Sławinie dopominają się o nową nawierzchnię (ZDJĘCIA)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ulice na Sławinie dopominają się o nową nawierzchnię (ZDJĘCIA) - Lublin Nasze Miasto

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto