Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr Muzyczny w Lublinie: Sprawdzamy repertuar na cały listopad

RED
Leszek Mikrut
Tradycyjnie już Teatr Muzyczny w Lublinie przygotował szereg interesujących propozycji dla wielbicieli operetek, musicali i innych odmian widowisk muzycznych. Nie zapomniano także o najmłodszych widzach.

- Już w ten weekend (piątek-sobota, 9-10 listopada), a więc w przededniu naszego Narodowego Święta Niepodległości, będzie można obejrzeć Barona Cygańskiego w reżyserii i inscenizacji Zbigniewa Czeskiego - zaprasza Ewa Sobkowicz, specjalista ds. kontaktów z mediami i sponsoringu.

- To z pewnością najpopularniejsze i najbardziej lubiane dzieło Johanna Straussa (syna) - operetka w trzech aktach, której premiera miała miejsce w 1885 roku w Wiedniu. Historia pięknej Cyganki – Saffi i jej miłości do węgierskiego szlachcica - Barinkaya, stała się inspiracją dla wielu pięknych melodii oraz malowniczych scenerii. Cygański żywioł przeplata się tu z wiedeńską elegancją, humor z refleksją, wielkie sceny zbiorowe z nastrojowymi ariami i duetami, a muzyka Johanna Straussa nie wymaga rekomendacji.

Do zrujnowanej posiadłości, na której swój obóz rozłożyli Cyganie, (a według legendy znajduje się zakopany stary turecki skarb) powraca po światowych wojażach syn dawnego wojewody Sandor Barinkay. Na dzień dobry otrzymuje od starej Cyganki Czipry wróżbę dotyczącą nieodległego wzbogacenia się i ożenku. W stosunku do jego osoby ma plany Kalman Żupan – handlarz świń, ojciec pięknej Arseny, w której jednak kocha się syn jej guwernantki Ottokar. Żupan inicjuje spotkanie z Barinkayem, podczas którego młodzieniec zakochuje się w Arsenie i deklaruje chęć zawarcia małżeństwa. Arsena stawia jednak warunek – wyjdzie tylko za barona. To uciążliwe zawarowanie jest wybiegiem, mającym na celu zablokowanie drogi do serca Arseny, które należy już do Ottokara. Barinkay podsłuchuje ich rozmowę podczas schadzki i wzburzony odchodzi w kierunku cygańskiego obozu, gdzie zostaje… cygańskim wojewodą, w dodatku po chwili zaręczonym już z cygańską pięknością Saffi. Przepowiednia Czipry wskazuje Barinkayowi położenie ukrytego skarbu. Z szykowanych mu przez Carnera kłopotów wybawia go przybycie księcia Homonaya, który werbuje ochotników na wojnę turecką – a ta, jak to wojna - przecina w mig wszystkie spory. Okazuje się również, że Saffi nie jest wcale Cyganką, a pełnej krwi księżniczką, co wprawia Barinkaya w nie lada konsternację.

Z okazji Święta Niepodległości w tym właśnie dniu Teatr Muzyczny przygotował dla swych widzów dużą, i to podwójną niespodziankę - nietuzinkowy koncert na inaugurującej swą działalność nowej scenie.

- W listopadzie oddamy hołd tym wszystkim, którzy walczyli o Polskę, o Polskę niepodległą - informuje Ewa Sobkowicz. - Muzykę i pieśni patriotyczne związane ze świętem odzyskania przez nasz kraj niepodległości przypomnimy w koncercie Polska - Nasza Niepodległa na naszej scenie kameralnej, która właśnie 11 listopada br. zainauguruje swoją działalność. To święto jest świętem szczególnym dla każdego Polaka, dlatego też w tym wyjątkowym dniu, dniu świątecznym, swoją działalność rozpocznie nasza scena kameralna. Podczas koncertu usłyszymy piękne arie operowe i pieśni patriotyczne, które często pomagały przetrwać trudne chwile różnych zawieruch wojennych dotykających naszą ojczyznę. Usłyszymy melodie, które były i są obecne w każdym polskim domu i polskim sercu, melodie znane wszystkim, niezależnie od wieku i poglądów politycznych. Ta muzyka - to nasze dziedzictwo zawarte w

pieśniach i historia zapisana w słowach. Zapraszamy na ten szczególny koncert na naszą Scenę Kameralnej.

W środę, 14 listopada, dla najmłodszych widzów dwukrotnie wystawiona zostanie bajka Calineczka duńskiego pisarza i poety, a przede wszystkim autora baśni - Hansa Chrystiana Andersena, którą wyreżyserował Jerzy Turowicz. Główne role w przedstawieniu zgrają dzieci wybrane w drodze castingu. Na scenie zobaczymy także solistów, chór, balet oraz usłyszymy orkiestrę Teatru Muzycznego w Lublinie.

- Baśnie Andersena ujmują, zawierają głęboki sens humanistyczny i przekazują uniwersalną, ponadczasową wartość: przez zaczarowany świat kolorowych kwiatów, zwierząt, owadów, wróżek, dobrych i złych duchów ukazują ludzkie charaktery i problemy - tłumaczy specjalista ds. kontaktów z mediami i sponsoringu Ewa Sobkowicz. - Wszyscy przecież znamy: "Brzydkie kaczątko", "Księżniczkę na ziarnku grochu", "Królową śniegu" i wiele innych cudownych bajek autorstwa tego wspaniałego baśniopisarza.

Młodych i starszych widzów czeka więc wspaniała podróż i zapierające dech w piersiach przygody maleńkiej dziewczynki i jej przyjaciół w magicznym świecie przyrody. W tajemniczych okolicznościach w fabule utworu pojawia się maleńka Calineczka, która staje się radością pewnej starszej Pani. Piękny kwiat nenufaru służy jej za kołyskę, błękitne płatki fiołków zastępują materac, a płatek róży - kołdrę. Marzeniem Calineczki jest kraina elfów, lecz w trakcie swojej podróży, zostaje porwana przez rodzinę muzykujących żab „Trio skrzek”, a następnie trafia do "Rewii szczypawek". W trakcie swojej wędrówki napotyka mysz, kreta i wiele innych ciekawych postaci. Jaki los czeka piękną dziewczynkę, komu przypadnie do gustu? …widzowie zobaczą już wkrótce, na scenie teatru! Ta przepełniona muzyką i śpiewem opowieść zapewni całej rodzinie doskonałą zabawę i udowodni, że nie trzeba być dużym, by dokonać wielkich czynów i stać się kimś naprawdę wyjątkowym.

Przedstawieniem nie tyle dla dzieci, ile dla całych rodzin jest Ania z Zielonego Wzgórza. Z pewnością także dorośli znajdą w nim wiele „smaczków” dla siebie. A spektakl w bieżącym miesiącu grany będzie aż czterokrotnie - 18 listopada po południu, zaś 20-22 listopada w godzinach przedpołudniowych. - Musical ten powstał na podstawie powieści Lucy Maud Montgomery z muzyką Zbigniewa Karneckiego. Przez wiele lat był on z powodzeniem grany w teatrach muzycznych w Polsce - konstatuje Ewa Sobkowicz. - Nic dziwnego, bo ma wiele zalet: wspaniałą muzykę, teksty, przy których można się i wzruszyć i pośmiać. Przedstawienie jest zabawne, obfite w komediowe wręcz dialogi i sceny, ale odnajdziemy w nim także rozważania nad sensem życia, poszukiwaniem przyjaźni i miłości, dobrocią, tolerancją. Wszak Montgomery w swej powieści pokazuje, że nie należy ulegać stereotypom, wszystkie błędy można naprawić, zaś nowy dzień jest po to, by zacząć wszystko od nowa.

Nieprzemijająca wartość Księżniczki Czardasza - kolejnego spektaklu w Teatrze Muzycznym, który będą mogli obejrzeć lubelscy miłośnicy operetki, zdaniem Bernarda Grüna - niemieckiego kompozytora, dyrygenta i pisarza - tkwi w tym, że jest on "(…) odbiciem epoki i jej społeczeństwa: całej przedwojennej ery, pustego światka nocnych lokali, lowelasów i szansonistek, światka, w którym kochanków i metresy zmieniano wraz z każdym programem, z nocy robiono dzień, wzywano notariusza do café chantant, by urzędowo poświadczył przyrzeczenie małżeństwa, a mimo to meldowano się na służbę w swoim pułku".

- To najlepsza i najpopularniejsza operetka węgierskiego kompozytora Emmericha Kalmana, najwybitniejszego obok Franciszka Lehara przedstawiciela II operetki wiedeńskiej - zachęca Ewa Sobkowicz. - Jest to również jeden z najczęściej wystawianych tego typu utworów na światowych scenach muzycznych, w którym jeden przebój goni drugi, a barwne frazy muzyczne przeplatają się z dynamicznymi układami baletowymi. Któż z nas nie nuci pochodzących z "Księżniczki" przebojowych melodii? A premiera przedstawienia miała miejsce już 103 lata temu… W spektaklu, który wystawiony zostanie 24 oraz 25 listopada, udział bierze 100 wykonawców: soliści, chór, balet, orkiestra. Książę Edwin von Lippert Weylersheim zaręcza się z gwiazdą variété Orpheum Sylvą, chociaż ta planuje wyjazd na podbój Ameryki. Oczywiście rodzina nie godzi się na małżeństwo, tym bardziej, że Edwin jest zaręczony z kuzynką Stasi. Pojawiają się też birbanci Boni i Feri. Ten pierwszy pokazuje Sylvie zawiadomienie o oficjalnych zaręczynach Edwina z hrabianką Stasi. Gwiazda czuje się zawiedziona i oszukana. Boni pociesza ją, że takich Edwinów czekają tuziny, więc pora jechać po oklaski i po karierę. Przed tym jednak Sylva pojawia się incognito jako żona... Boniego na balu w pałacu księstwa Lippert Weylersheim w Wiedniu i zdobywa serca niedoszłych teściów... Wydarzenia zdają się przybierać sensacyjny obrót, a wszystko po to, aby w finale mogło zabrzmieć wspólne - "Kochaj mnie!"

Dzieci na dwa przedpołudniowe przedstawienia baletowe pod koniec miesiąca, 27 i 28 listopada, Teatr Muzyczny zaprasza na Królewnę Śnieżkę - jedną z najpiękniejszych i najbardziej znanych bajek braci Jacoba i Wilhelma Grimm.

- Jej baletowa wersja - zauważa Ewa Sobkowicz - skomponowana w 1970 roku przez Bogdana Pawłowskiego na podstawie libretta Witolda Borkowskiego i Stanisława Piotrkowskiego przyniosła autorowi ogromną popularność i nie słabnącą sympatię młodych widzów, których kilka pokoleń przeżywało taneczne przygody bohaterów. Losy dobrej i pięknej, lecz niestety znienawidzonej przez złą macochę Śnieżki oraz siedmiu wesołych krasnali dostarczają dzieciom niezapomnianych emocji.

- W ostatni dzień miesiąca będzie można obejrzeć Bal w Savoyu - zaprasza specjalista ds. kontaktów z mediami i sponsoringu Ewa Sobkowicz. - Tytuł ten był już dwukrotnie wystawiany przez nasz teatr. Najpierw w 1962 roku, a następnie w roku 1989. I za każdym razem cieszył się niesamowitym wzięciem. Spowodowane było to przede wszystkim muzyką, pozwalającą określać „Bal w Savoyu” operetką zaiste musicalową. To właśnie kompozytor dzieła Paul Abraham był tym, który zaimportował jazz na wielkie sceny Europy jeszcze w latach 30-tych XX wieku. Dodatkowym atutem dzieła jest wzbudzająca zachwyty publiczności imponująca liczba tańców tak bardzo charakterystycznych dla dwudziestolecia międzywojennego. Na scenie króluje zatem foxtrot, shimmy, tango, slow fox. Na uwagę zasługuje efektowna choreografia przedstawienia.

„Bal w Savoyu” Paula Abrahama w reżyserii Artura Hofmana - to operetka w III aktach, której libretto stworzone zostało według najlepszej receptury opracowanej przez takich geniuszy gatunku jak Strauss, Kalman czy Lehar. To dzieło jednocześnie piękne i magnetyzujące, a wątki zaakcentowane w lubelskiej adaptacji z pewnością frapować będą umysły w szerokim dyskursie publicznym.

- Jest to historia towarzysko-miłosna ujawniająca ciągoty międzywojennych elit do wyzwalania się z wiktoriańskiej moralności, podana oczywiście w sosie genialnie syntetycznym - podkreśla Ewa Sobkowicz. - W tej rewiowej i przepysznej aranżacyjnie

operetce reprezentant elit frenetycznie balujących u progu zmierzchu bogów brata się z synem orientu, a wybitnie uzdolniony artysta okazuje się być artystką i dokonuje publicznego coming out’u – gdzież, jak nie na wielkim balu w hotelu Savoy!

Aktualności Teatru Muzycznego w Lublinie można na bieżąco śledzić na www.teatrmuzyczny.eu. Bilety mogą zostać zakupione zarówno w kasie, jak i przez Internet. Na wszystkie wydarzenia możliwa jest również telefoniczna wstępna rezerwacja biletów.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto