Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święta Bożego Narodzenia: Czy komercja nie zabiła nam ich magii? [WYWIAD]

Sandra Michalewska
- Chodzi o to, żeby zrozumieć czy dla nas zachowanie w trakcie świąt będzie tylko takim chwilowym elementem czy może będziemy to wszystko kontynuować także po świętach - mówi ksiądz Rafał Pastwa w wywiadzie dla portalu NaszeMiasto.pl. - Trzeba pamiętać, że Jezus poprzez swoje narodzenie jednoczy się z najsłabszymi, a później tę swoją misję kontynuuje jako dorosły człowiek.
- Chodzi o to, żeby zrozumieć czy dla nas zachowanie w trakcie świąt będzie tylko takim chwilowym elementem czy może będziemy to wszystko kontynuować także po świętach - mówi ksiądz Rafał Pastwa w wywiadzie dla portalu NaszeMiasto.pl. - Trzeba pamiętać, że Jezus poprzez swoje narodzenie jednoczy się z najsłabszymi, a później tę swoją misję kontynuuje jako dorosły człowiek. sxc.hu/zdjęcie ilustracyjne
O tym, czy komercja nie zabiła nam magii świąt i jak dawniej przeżywano Boże Narodzenie rozmawiamy z księdzem Rafałem Pastwą, teologiem, redaktorem i prezesem fundacji "Za Bramą".

Sandra Michalewska, NaszeMiasto.pl: Czy komercja nie zabiła nam magii świąt? Czy w dzisiejszym świecie jest jeszcze miejsce przeżywanie ich w religijny sposób?

Ksiądz Rafał Pastwa, teolog, prezes fundacji "Za Bramą", redaktor Gościa Niedzielnego Lubelskiego:__ Jest na pewno wiele miejsc, gdzie te święta przeżywane są religijnie. Tak naprawdę to zależy od nas, ile będzie tej komercji, a ile prawdziwych świąt. Ciężko też mówić o jakiejś magii, bo te święta w swym założeniu poprzez takie narodzenie Jezusa - w takim miejscu i takich okolicznościach, są gestem Boga, który solidaryzuje się z tymi najsłabszymi. Tu nie chodzi o to, żeby się tylko i wyłącznie najeść i żeby były tylko i wyłącznie prezenty. Nawet nie chodzi o to, żeby zrobić paczki dla ubogich. Chodzi o to, żeby każdemu człowiekowi przywracać godność, bo po to Bóg staje się człowiekiem.

A jak było dawniej, gdy nie było mnóstwa kiczowatych ozdób, szału na zakupy, głupich reklam? Ludzie przywiązywali większą wagę do duchowego przeżywania świąt?

Na pewno dawniej wszystko było skromniejsze, ale teraz z kolei chyba wzrasta nasza świadomość dotycząca tego, czym jest Boże Narodzenie i jak powinniśmy się zachować wobec innych. Dawniej też były gesty solidarności z biednymi. Na przykład na wsi nie zostawiano nikogo samego. Każdy starał się te święta przygotować, a te osoby, które określano mianem dziadów zapraszano na wieczerzę.

Tu chodzi także o to, żeby zrozumieć czy dla nas zachowanie w trakcie świąt będzie tylko takim chwilowym elementem czy może będziemy to wszystko kontynuować także po świętach. Trzeba pamiętać, że Jezus poprzez swoje narodzenie jednoczy się z najsłabszymi, a później tę swoją misję kontynuuje jako dorosły człowiek.

Coraz więcej Polaków święta spędza poza domem np. wyjeżdżając w góry i tam świętując Boże Narodzenie. Przez setki lat to jednak dom był podstawowym miejscem świętowania. Czy miejsce przeżywania świąt jest istotne?__

Ja nie kruszyłbym o to kopii i robił problemów z tym, że ktoś wyjeżdża na święta. Trzeba jednak pamiętać, że ma to być czas na zatrzymanie się, refleksję nad tym, jakim jestem człowiekiem, w jakim jestem miejscu, jak traktuję drugiego człowieka i ile godności mu zabieram. Te święta są po to, abyśmy się w skupieniu nad tym wszystkim zastanowili.

Część ludzi na pewno wyjeżdża po to, żeby uniknąć pustki, ciszy. Niektórzy wyjeżdżaj,ą bo mają przykre przeżycia bądź smutnych wydarzeń. Część z nas ma w tym okresie żałobę, więc nie dla każdego święta są piękne i kolorowe.

Na pewno jest margines osób, które wyjeżdżają żeby przeżywać ten czas w oderwaniu od tradycji i kultury. Ale wtedy nie trzeba nazywać takich wyjazdów świątecznymi tylko po prostu urlopowymi.

A na czym polega fenomen Bożego Narodzenia? To święto, które obchodzą także niewierzący.__

Święta Narodzenia Chrystusa mogą się stać wydarzeniem uniwersalnym. Fenomen polega na tym, że żaden inny bóg nie pozwolił na to żeby zależeć od człowieka w takim stopniu, jak to się stało w przypadku Jezusa. On rodzi się bez świadomości tego, że zależy od decyzji i Maryi i Józefa. Rodząc się w takich warunkach - w ubogiej rodzinie - pokazuje, że zbliża się do tych najmniejszych. To jest fenomen. Proszę także zauważyć, że jako pierwsi widzą go pasterze, nie Herod czy Cezar tylko pasterze, którzy byli pogardzani w podwójny sposób – nie tylko od strony religijnej, ale także społecznej.

Rozmawiała: Sandra Michalewska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto