Zgodnie z nauką i zdrowym rozsądkiem, smugi, które widzimy na niebie po przelocie odrzutowców to nic innego, jak drobinki spalin z turbin, otaczane przez kryształki lodu. Ale takie wyjaśnienie nie satysfakcjonuje zwolenników koncepcji spiskowej o istnieniu chemtrailsów (połączenie angielskich słów "chemistry - chemia i "contrails" - smuga kondensacyjna").
Ich zdaniem owe smugi to śmiertelne zagrożenie dla ludzkości. Jak wielkie - to zależy od wyznawcy teorii. Wedle niektórych chemtrailsy kontrolują klimat, powodują wybuchy wulkanów i trzęsienia ziemi. Wedle innych, zawarte w nich aluminium i bar spadają na ziemię i dostają się do ludzkich organizmów, dzięki czemu rządy może kontrolować obywateli. Są też tacy, którzy uważają, że w chemtrailsach są tzw. morgellony-nanotechnologiczne, zdalnie zasilane i sterowane roboty.
O chemtrailsach w Polsce zrobiło się ostatnio głośno po tegorocznych powodziach. O. Stanisław Tomoń, rzecznik Jasnej Góry, na jasnogórskiej stronie internetowej zastanawiał się, dlaczego w czasie powodzi nad zalanymi rejonami pojawiały się "dziwne smugi na niebie" pozostawiane przez samoloty.
Trudno dociec, kto w Lublinie nalepia alarmujące informacje o chemtrailsach. Teoria jest obiektem kpin w środowisku internetowym i niewykluczone, że to działanie artystyczne, albo zwykła zgrywa. Dla pewności uspokajamy: jak dotąd istnienia chemtrailsów nie potwierdziły żadne naukowe badania. Co oczywiście dla zwolenników spiskowej koncepcji nie jest żadnym argumentem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?