Węgierki uchodziły za faworytki turnieju, ale w meczu przeciwko SPR nie pokazały niczego szczególnego, a lublinianki miały naprawdę duże szanse na zwycięstwo. - Zawiodła przede wszystkim skuteczność. W obronie graliśmy nieźle, dobrze również funkcjonowała kontra, dzięki której w pierwszej połowie wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie - podsumowuje trener Grzegorz Gościński.
W 28. min Ewa Wilczek wyprowadziła SPR na prowadzenie 12:10. Ostatni remis był w 38. min - 17:17, a w kolejnych minutach rywalki odskoczyły na trzy-cztery bramki i mimo pogoni lublinianek utrzymały przewagę do końca spotkania.
Nasz sobotni przeciwnik to trzecia drużyna ligi duńskiej w poprzednim sezonie.
W niedzielę turniej przeniesie się do Chełma. O godz. 15.30 rozpocznie się mecz DVSC Korvex z KIF Vejen, a o godz. 18 lublinianki zagrają z Serbkami.
Do LM awansuje tylko zwycięzca trzydniowego turnieju, więc teraz lublinianki muszą nie tylko wygrać dwa pozostałe spotkania, ale także liczyć na potknięcie Węgierek.
SPR Lublin - DVSC Korvex 26:29 (14:13)
Widzów: 700
Sędziowali: Zotin i Volodkov z Rosji
SPR: Jurkowska, Sadowska - Wojtas 6, Włodek 5, Majerek 4, Danielczuk 3, Marzec 3, Repelewska 3, Małek 1, Wilczek 1, Sviderskiene, Mihdaliova. Kary: 10 min. Trener: Grzegorz Gościński.
DVSC: Triffa, Kiss - Bulath 7, Slakta 4, Bogdanovic 4, Sopronyi 3, Bognar 3, Szabo 3, Kazai 3, Juhasz 1, Hornyak 1, Csaki. Kary: 8 min. Trener: Vilmos Kostner.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?