Do morderstwa doszło na początku stycznia 2010 roku w Świdniku. Według śledczych, Grzegorz W. zadał 42-latkowi kilka ciosów tępym narzędziem w górne części ciała.
Czytaj także: Ukradła doniczki z kwiatkami z ul. Jana Pawła II
Następnie oskarżony wezwał swojego młodszego brata Rafała, by ten pomógł mu w pozbyciu się ciała. Zwłoki owinięte kocem zapakowali do furgonetki, natomiast volvo, którym przyjechał 42-latek znalazło się na lawecie.
Bracia udali się w kierunku Chełma. Po drodze jeden z nich kupił trzy kanistry benzyny. Zatrzymali się w lesie w Poczekajce (gmina Rejowiec Fabryczny), po czym włożyli ciało zamordowanego na tylne siedzenie volvo. Z wyjaśnień Rafała W., wynika, że jego starszy brat oblał samochód benzyną i podpalił. Nazajutrz umyli busa, w którym przewozili ciało.
Krótko po zdarzeniu w ręce policji wpadł młodszy z braci. Po Grzegorzu W. ślad zaginął. Odnalazł się dopiero w Belgii.
Grzegorz W. nie przyznaje się do zabójstwa. Motywem jego działania mogły być nieporozumienia z 42-latkiem na tle finansowym.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?