- Powiatowy Inspektor Budowlany w Puławach zajmuje się gnębieniem przedsiębiorców. Zamiast pomagać to wydaje bez podstawne decyzje, które uchyla krajowy inspektor. Pani inspektor zarzuciła, że budynek jest pod kuratelą konserwatora i musi sprawdzić zakres wykonanych remontów. Jej błąd polega na tym, że budynek jest na ewidencja zabytków, a nie w rejestrze zabytków i przez to nie podlega konserwatorowi. Co więcej zostałem pochwalony przez konserwatora za przeprowadzone prace - wyjaśnia rozgoryczony Henryk Palak
Jak podkreśla właściciel kasyna, teraz czeka on na zmianę powiatowego inspektora budowlanego w Puławach i zmianę władz w powiecie puławskim.
- Nie spodziewałem się, że tak to się rozwinie. Poniosłem wielkie koszty i nie mam ochoty udowadniać tego, że nie jestem wielbłądem. Mam inne sfery swojej działalności, a kwestia związana z kasynem może poczekać i 10 lat, mi to nie przeszkadza- dodaje Palak.
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, odpiera zarzuty i podkreśla, że decyzje które zostały wydane zostały podtrzymane przez wojewódzki inspektorat.
- Decyzja o zaniechaniu prac została wydana, bo nie było jasne do końca co ma być zrobione w budynku. Właściciel dostarczył projekt, ale był on niepełny, dostał czas na uzupełnienie, którego nie zrobił. Dlatego podjęliśmy taką decyzję. Teraz ten pan może wylewać swoje żale, ale nie możemy zgadzać się na prace o których nie wiele wiemy - wyjaśnia Elżbieta Dudzińska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Jak podkreśla, obecny właściciel ma bardzo proste rozwiązanie, przygotować odpowiedni projekt i złożyć go w puławskim starostwie.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?