Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przerwany remont na kolei. Blokady dróg na razie nie będzie, podwykonawcy czekają na pieniądze

Sławomir Skomra
Andrzej Banaś/archiwum
Przedsiębiorcy, którzy nie otrzymali zapłaty od włoskiej firmy Astaldi (porzuciła plac budowy na linii kolejowej Lublin - Dęblin) mieli wyjechać ciężkim sprzętem m.in. na drogę nr 12 oraz 19 czy zablokować budowę zakopianki. - Około 20 mln zł zostało już wypłaconych przez PKP PLK - poinformował wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, relacjonując kryzys na kolei.

Zdaniem wojewody, w ogóle nie ma potrzeby blokowania dróg. Czarnek zapewnia, że pieniądze od kolei otrzyma każdy podwykonawca, który udokumentuje, że pracował przy inwestycji Lublin - Dęblin.

Najszybciej środki pojawiają się na kontach fim mających komplet dokumentów i które zostały zgłoszone PKP jako podwykonawcy (taki był wymóg umowy z Astaldi). Pozostali (niezgłoszeni) muszą poczekać na wyjaśnienie sprawy między koleją a Włochami.

- Miałem spotkanie z jednym z podwykonawców. Co ważne, jest to podwykonawca niezgłoszony, czyli mający problem z rozliczeniem swoich usług i dostaw. Stwierdził, że procedura nakreślona na spotkaniu w PKP PLK działa - mówił Czarnek.

Ten przedsiębiorca złożył już na kolei komplet dokumentów. PKP zapytały o sprawę Astaldi i jeśli ta potwierdzi dokumenty lub w ogóle nie udzieli odpowiedzi w ciągu 10 dni, to firma otrzyma pieniądze.

To środki pochodzące z budżetu kolei, choć firma Astaldi na niedawnym spotkaniu w Lublinie proponowała, aby sięgnąć po 50 mln zł z wadium jakie Włosi wpłacili walcząc od kolejowe zamówienie. Dodatkowo zarząd PKP PLK mówił wcześniej, że Astaldi złożyła gwarancje bankowe opiewające na ok. 270 mln zł.

Pojawił się też nowy problem. Z informacji polskich firm wynika, że suma roszczeń jest wyższa niż kontrakt na budowę linii kolejowej, który PKP podpisało z Astaldi. Dlatego potrzebny jest czas na dokładne przeanalizowanie dokumentów.

Jednak nie wszyscy podwykonawcy są tak pokojowo nastawieni, jak ci którzy wstrzymali blokadę. Część z nich właśnie poinformowała, że nie weźmie udziału w kolejnej turze rozmów zaplanowanej na poniedziałek w Lublinie.

- Widać są osoby, którym zależy na jakiejś burzy politycznej przed wyborami samorządowymi - ocenił wojewoda.


Nerwowe spotkanie włoskiej Astaldi z polskimi firmami

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto