Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Górnika Łęczna do gry w lidze wrócą dopiero pod koniec marca

KK
fot. Łukasz Kaczanowski
W miniony weekend łęcznianie mieli zmierzyć się na własnym boisku z Chrobrym Głogów, ale w rozegraniu spotkania przeszkodziły warunki atmosferyczne. Teraz "Górnicy" powinni przygotowywać się do zaplanowanej na 24 marca wyjazdowej potyczki z Bytovią Bytów.

Mecz został jednak przełożony na środę, 11 kwietnia. Wszystko za sprawą powołania do reprezentacji Polski U19 środkowego pomocnika drużyny z Łęcznej, Tomasza Makowskiego. Zawodnik wypożyczony do Górnika z Lechii Gdańsk przebywa obecnie na zgrupowaniu kadry narodowej, która szykuje się do udziału w turnieju Elite Round, czyli kwalifikacjach do Mistrzostw Europy do lat 19.

Łęczyński klub złożył wniosek o przełożenie starcia z Bytovią, korzystając z zapisu w artykule 20 regulaminu rozgrywek: "w szczególnie uzasadnionych przypadkach, powołanie na zgrupowanie reprezentacji narodowej, połączone z rozgrywaniem meczu międzypaństwowego w oficjalnym terminie FIFA, co najmniej jednego zawodnika, klubu, uprawnionego do gry w rozgrywkach I ligi, może stanowić podstawę do złożenia przez zainteresowany klub wniosku i przełożenie zawodów na inny termin".

Tym samym, następny mecz w Nice I lidze zielono-czarni rozegrają dopiero w sobotę, 31 marca na własnym boisku ze Stomilem Olsztyn. To daje większe pole manewru nowemu trenerowi Górnika, Bogusławowi Baniakowi, który objął zespół pod koniec zeszłego tygodnia. 59-letni szkoleniowiec będzie miał więcej czasu na poznanie zespołu oraz wdrażanie swojego pomysłu na grę drużyny z Łęcznej.

- Dokładnie obserwowałem pierwsze spotkania rundy wiosennej z Wigrami Suwałki oraz Stalą Mielec na zapisie wideo. Uważam, że nie można na razie zmienić obecnego systemu - mówi trener Baniak. - Zmiany są możliwe ewentualnie w przerwie danego meczu, kiedy będę widział w jakim kierunku zmierza spotkanie. Ale hołduje wybranemu przez trenera Sławka Nazaruka systemowi 4-2-3-1, bo do tego systemu są odpowiedni wykonawcy i pod tym kątem robiono zimą w Górniku transfery. Moim ulubionym systemem, który poznałem dobrze w Afryce dzięki francuskim trenerom jest 4-1-4-1. A jak już "pójdzie na noże" i będziemy "samobójcami", to wyjdziemy z 3-5-2 albo 3-4-3 - dodaje szkoleniowiec zielono-czarnych.

Trener Baniak doskonale zdaje sobie sprawę, że jego podopieczni muszą 31 marca sięgnąć po zwycięstwo. Zwłaszcza, że będą rywalizować z sąsiadem z ligowej tabeli, który także walczy o utrzymanie w Nice I lidze, czyli Stomilem Olsztyn. Aktualnie, obie drużyny plasują się w strefie spadkowej i z dorobkiem 18 punktów tracą do miejsca gwarantującego ligowy byt sześć oczek. Warto jednak nadmienić, że Stomil ma o jeden mecz rozegrany mniej od Górnika.

Czy z racji dłuższej przerwy w walce o ligowe punkty, łęcznianie planują rozegranie w najbliższy weekend sparingu, by utrzymać zespół w rytmie meczowym? - Tak, w sobotę o godzinie 14.30 zmierzymy się z czwartoligowym Sokołem Adamów. Obiecano mi, że na to spotkanie zostanie przygotowana główna płyta boiska, ale w razie czego możemy zagrać też na sztucznej nawierzchni. Zobaczymy na co pozwoli nam pogoda, bo część prognoz zapowiada odwilż – kończy trener Baniak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto