Usytuowany jest on od strony południowej przy wyjściu ewakuacyjnym. Obiekt ma wymiary 3,3 m x 6,05 m i jest instalacją trwale zamontowaną na murze, zasilaną wodą. Będzie on wykorzystywany nie tylko w celach dekoracyjnych, ale także naukowych.
Sam pomysł nie jest nowatorski, gdyż podobne rozwiązania są bardzo popularne, szczególnie w centrach dużych miast, gdzie brakuje terenów zieleni miejskiej. Wymyślił go francuski botanik Patrick Blanc, zafascynowany lasami deszczowymi. A swoją pasją zainspirował on wielu architektów krajobrazu na całym świece.
- Pomysł zrodził się w trakcie comiesięcznych warsztatów dla studentów kierunku architektura krajobrazu, podczas których mieli oni okazję spotykania się z praktykami z tej branży – informuje Ewelina Widelska z Katedry Projektowania i Konserwacji Krajobrazu Wydziału Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu UP. - Wówczas to postanowiliśmy napisać wspólny wniosek o dofinansowanie do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości na instalację i badanie takiej ściany pod kątem przydatności zastosowanych rozwiązań w naszych warunkach klimatycznych. Okazało się, iż jest to bardzo istotny projekt z uwagi na jego nowatorską formę, szczególnie w kontekście aktualnych dyskusji na temat zieleni w mieście, zmieniającego się klimatu, czy zjawiska miejskiej wyspy ciepła, polegającego na termicznym uprzywilejowaniu przestrzeni miejskiej względem otaczających ją obszarów niezabudowanych - dodaje.
Jest to swoista promocja Uniwersytetu Przyrodniczego, który jako pierwszy w Lublinie wprowadził tego typu instalację. A prace realizowane były we współpracy z firmą „Twój Świat”, która jednocześnie zleca Uczelni prowadzenie badań nad wykorzystaniem roślin w budowie zielonych ścian.
- W dobie silnej urbanizacji poszukuje się takich rozwiązań, które mogą w pewnym zakresie rekompensować tereny zieleni miejskiej, ograniczane nowymi inwestycjami, głównie w strefach o funkcjach centrotwórczych – tłumaczy Ewelina Widelska, jedna z autorek projektu. - Instalacja tego typu ma też ogromne znaczenie dydaktyczne i doświadczalne, szczególnie pod kątem wytrzymałości roślin na zewnętrzne warunki atmosferyczne.
W ogrodzie wertykalnym UP zastosowano ponad 20 gatunków roślin, zarówno krzewów, jak i bylin. Wśród sadzonek znalazła się nawet lawenda i poziomka. Rośliny są umieszczone w specjalnych filcowych kieszeniach, w których znajduje się ziemia.
- Jeżeli okaże się, że pewne rośliny nie przetrzymają zimy, będą wymienione na inne – zapewnia Ewelina Widelska, z wykształcenia architekt krajobrazu, ale przede wszystkim praktyk. - Jest to też zasadniczym założeniem naszego eksperymentu, aby określić, które z roślin są najlepiej przystosowane do naszych warunków klimatycznych oraz które będą najkorzystniej prezentowały się na takiej ścianie, ponieważ aspekt estetyczny jest tu niemniej istotny - uzupełnia.
Stworzenie ściany kosztowało około 50 tysięcy złotych, fundusze pochodzą od Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Pierwszy w Lublinie ogród wertykalny
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?