Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pałac w Czesławicach znów lśni dawnym blaskiem

Leszek Mikrut
Pałac w Czesławicach znów lśni dawnym blaskiem
Pałac w Czesławicach znów lśni dawnym blaskiem Leszek Mikrut
Za konserwację i restaurację zabytkowego pałacu w Czesławicach jego właścicielom, pani Renacie Grochowskiej i jej mężowi Bogdanowi, należą się słowa wielkiego szacunku i niskie ukłony.

Czesławice - to niewielka, ale posiadająca kilkuwiekową historię miejscowość położona w pobliżu Nałęczowa, słynąca z rozległego założenia pałacowo-parkowego malowniczo wpisanego w naturalną dolinę. Nazwa dóbr, która brzmiała pierwotnie „Czasławice”, pochodzi od nazwiska pierwszych właścicieli odnotowanych w źródłach jeszcze w roku 1531 – Czasławskich. O wsi wspominał w XV wieku Jan Długosz przy omawianiu parafii Bochotnica Kościelna.

Wtedy Czasławice stanowiły rozdrobnioną wieś szlachecką. W XVI wieku jej właścicielami byli Samborzeccy - właściciele Bochotnicy, a następnie miejscowość przeszła w ręce Leśniowieckich, w XVII wieku zaś - Roztworowskich. Kolejnymi właścicielami byli Gałęzowscy, a ostatecznie od 1777 roku Małachowscy, którzy założyli w sąsiedztwie Czesławic słynne nałęczowskie uzdrowisko.

W 1856 roku dobra te przejął Tytus Rakowski, a po ukazie carskim z 1864 roku, który nadawał ziemię chłopom, Rakowskim pozostał tylko folwark, Ten zaś w krótkim czasie zmienił kilku właścicieli.

- Historia budowlana pałacu, wzniesionego na terenie istniejącego co najmniej od XVI wieku zespołu rezydencjonalnego, rozpoczęła się w 1886 roku – wyjaśnia Dariusz Kopciowski, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków. - W tym czasie założenie zakupił Wacław Wernicki, przemysłowiec warszawski, z myślą stworzenia warunków dla rekonwalescencji schorowanej małżonki. Równie starannie zaprojektowano otoczenie pałacu. Projekt parku wykonał Walerian Kronnenberg – jeden z najwybitniejszych projektantów założeń ogrodowych przełomu XIX i XX wieku. Teren założenia objął łącznie z folwarkiem powierzchnię 24 ha - dodaje.

Z tamtego okresu właśnie (1897 r.) pochodzi charakterystyczny cytat z publikacji „Nałęczów i okolice. Przewodnika dla leczących się i lekarzy”: „Folwark wart widzenia ze względu na dobór maszyn rolniczych i zabudowania. Budynki wszystkie murowane, utrzymane porządnie, nawet zabytkownie. Za folwarkiem rozciąga się prześliczny, choć młody jeszcze park odznaczający się umiejętnym rozrzuceniem zarośli i grup drzew, rozmaitych gatunków i wyzyskaniem stosunkowo przestrzeni dla prześlicznej gry perspektywy. W parku murowany pałac z kolumnadą u podjazdu, urządzony przepychem i komfortem, rezydencja właściciela p. Wernickiego”.

Po roku 1920 majątek nabył Tomasz Milowicz, który gospodarował tu do czasów okupacji hitlerowskiej. W czasie wojny dobra były zarządzane przez Niemców i wtedy najwięcej ucierpiały. Po wyzwoleniu powstał tu PGR, a w 1955 roku majątek Czesławice przejęła Wyższa Szkoła Rolnicza w Lublinie w charakterze swego Zakładu Doświadczalnego.

- Gdy po wojnie pałac w Czesławicach przeszedł na własność Skarbu Państwa – informuje Dariusz Kopciowski - był on wielokrotnie przebudowywany. Obiekt nie znajdował się jeszcze wówczas w rejestrze zabytków i do 1977 roku nie podlegał on ochronie prawnej. Stąd remonty dokonywane były bez projektu konserwatorskiego, a jedynie na podstawie decyzji budowlanych. Takie działania niekorzystnie przekształcały oryginalną formę budowli. Kolejnych dewastacji dokonano w pałacu w latach 80. XX w., wykonując nieprawidłowo prace modernizacyjne. W 1996 roku nowy właściciel obiektu - spółka „Hermes” - bez jakichkolwiek pozwoleń konserwatorskich i budowlanych przystąpiła do prac, dokonując znaczącej dewastacji pałacu i parku. Skuto wówczas m.in. wszystkie tynki zewnętrzne wraz z detalami wystroju elewacji: znikły gzymsy, opaski i szczyciki nadokienne, pilastry, boniowania, portale. Sprawę zniszczenia pałacu skierowano do prokuratury - uzupełnia.

Nowa karta w historii zespołu pałacowo-parkowego w Czesławicach otworzyła się dopiero w sierpniu 2001 roku, gdy z rąk syndyka trafił on w drodze sprzedaży do nowej właścicielki – Renaty Grochowskiej i jej męża.

Pierwsze działania koncentrowały się wokół podstawowego zabezpieczenia pałacu i parku.

- Piękne, lecz zaniedbane dotychczas tereny parkowe poddano zabiegom pielęgnacyjnym, oczyszczono stawy, przeprowadzono prace lecznicze przy zabytkowych drzewach – wylicza z-ca wojewódzkiego konserwatora zabytków. - W marcu 2006 opracowany został projekt koncepcyjny rewaloryzacji pałacu, zakładający odtworzenie pierwotnego wystroju elewacji i przywrócenie historycznego wyglądu wnętrz. W oparciu o przekazy źródłowe i inwentaryzacje przygotowane zostały także założenia do stylowej aranżacji wnętrz i rewaloryzacji parku - dodaje.

Także w 2006 roku właścicielka uzyskała pozwolenia konserwatorskie oraz budowlane i rozpoczęła rewaloryzację zespołu.

- Wykonano wówczas szereg prac zapewniających budynkowi zaopatrzenie w energię i niezbędne media – przypomina Dariusz Kopciowski. - Prace strice budowlane w zakresie remontu murów z wykonaniem izolacji, przebudowy i adaptacji piwnic, remontu dachu, konserwacji i wymiany stolarki okiennej oraz drzwiowej - pozwoliły na przywrócenie właściwego stanu technicznego.

Najważniejsze wyzwanie związane z inwestycją polegało jednak na rekonstrukcji całkowicie zniszczonego detalu architektonicznego elewacji.

- Bogaty, dekoracyjny detal stanowił o plastyczności elewacji, nadawał lekkość pałacowi i podkreślał jego walor estetyczny. Stąd niezwykle ważne było właściwe wykonanie powyższych prac – wyjaśnia historyk sztuki Dariusz Kopciowski. - Profesjonalne działania przyniosły pożądany rezultat i elewacje, wraz z odtworzonym kamiennym cokołem, detalami architektonicznymi, renowacją i uzupełnieniem kamieniarki w przestrzeni tarasu, odzyskały dawny blask.

Niemniej ważnym zadaniem było odtworzenie wystroju i wyposażenia wnętrz pałacowych.

- Odtworzono wystrój klatki schodowej w nawiązaniu do oryginalnej formy, wykonano nowe kamienne schody, odtworzono posadzki w holu i sanitariatach, w pokojach położono nowe parkiety – relacjonuje D. Kopciowski. - Z rzadko spotykaną pieczołowitością poddano konserwacji i odtworzono detal architektoniczny. Niemniejszą uwagę poświęcono kolorystyce ścian, stosując w niektórych pomieszczeniach połączenie koloru i tapet. Odtworzono i wprowadzono kominki oraz piece - dodaje.

Osobny rozdział, ale decydujący o jakości całości prac, to wyposażenie pomieszczeń. Właścicielka kierowała się zasadą stosowania wyłącznie autentycznych obiektów, odpowiadających czasom powstania i funkcjonowania pałacu.

- Zaangażowanie to dotyczyło zarówno drobnych, zdawałoby się nieistotnych elementów, jak również tych zasadniczych, decydujących o charakterze przestrzeni – tłumaczy z-ca wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Według tej zasady skompletowano żyrandole, kinkiety, okucia stolarki, lustra, meble, rzeźby i obrazy. O wyjątkowym podejściu do zagadnienia świadczy fakt, że nawet w łazienkach cześć wyposażenia stanowią oryginalne przedmioty.

Nadzór nad aranżacją wnętrz sprawował Grzegorz Sądecki.

- Stopniowo, dzięki konsekwentnemu działaniu pani Renaty Grochowskiej pałac w Czesławicach odzyskał blask – podsumowuje Dariusz Kopciowski. - Obiekt pod nowym dachem, z przywróconą dekoracją elewacji, odrestaurowanymi wnętrzami, w otoczeniu coraz lepiej zadbanego parku budzi zainteresowanie nie tylko znawców przedmiotu, ale także często zaglądających do Czesławic turystów i nałęczowskich kuracjuszy - dodaje.

- Jeszcze w pałacu nie mieszkamy, może za rok, może półtora to będzie możliwe zauważa na łamach portalu „tuklikam.pl” właścicielka posiadłości w Czesławicach. - Nasze założenie jest takie, że tak długo jak to się da, nie będzie tutaj żadnej działalności gospodarczej. Wszelkie próby starania się o dofinansowanie spełzły na niczym. Szkoda, bo takich pasjonatów w Polsce jest niemało i gdyby im trochę pomóc - to więcej tego typu obiektów odzyskałoby dawną świetność.

Renata i Bogdan Grochowscy 14 lat temu zakupili ten pozostający wówczas w fatalnym stanie pałac, wybudowany według projektu Leandra Marconiego, który jest autorem kilku podobnych pałaców w całej Polsce. Po latach ciężkiej pracy nowi właściciele za odrestaurowanie obiektu otrzymali wiosną 2015 roku Laur Konserwatorski przyznany przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Lublinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto