Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O "rozwód kościelny" w Lublinie i na Lubelszczyźnie stara się coraz więcej osób

Redakcja
"Rozwód kościelny" jest coraz bardziej popularny na Lubelszczyźnie. O stwierdzenie nieważności małżeństwa stara się coraz więcej osób.

– Poznaliśmy się jeszcze w liceum. Michał już wtedy lubił zapalić, wypić i wyjść gdzieś z kolegami. Wtedy mi to jednak nie przeszkadzało – wspomina 28-letnia Dagmara*.

W lutym w tego roku kobieta złożyła do Sądu Metropolitalnego w Lublinie wniosek o stwierdzenie nieważności swojego małżeństwa.

– Potem wyjechaliśmy do Holandii i urodził się nasz synek. Wtedy Michał* zdecydował się na ślub. Szczęście nie trwało jednak długo, bo już na poprawinach wyznał, że żałuje, że się ze mną ożenił – opowiada Dagmara.

Niedługo potem urodziła drugie dziecko. Tłumaczy, że jej małżeństwo istniało tylko na papierze. Dagmara ostatecznie wróciła do Polski i złożyła pozew o rozwód w sądzie cywilnym. Od października ubiegłego roku jest wolna.

Teraz chce uregulować swoje sprawy z Kościołem. – Zależy mi na unieważnieniu małżeństwa, bo chcę wychować dzieci po katolicku – dodaje.

W lutym zainicjowała postępowanie. – Ksiądz z którym rozmawiałam dał mi różaniec i kazał modlić się za moje małżeństwo. Tłumaczył, że sąd nie jest po to, żeby mnie uszczęśliwiać i że nie w każdym przypadku można stwierdzić nieważność związku. Ja jednak mam nadzieję, że się uda – dodaje.

W naszym regionie liczba spraw o stwierdzenie nieważności małżeństwa, zwanych potocznie "rozwodem kościelnym”, jest z roku na rok coraz większa.

W 2007 wpłynęło ich do lubelskiego Sąd Metropolitalnego 207, rok później 228, a ostatnio 271. Zjawisko nie jest zaskoczeniem dla specjalistów od prawa kanonicznego.

– Upowszechnienia się wiedza na temat tego postępowania. Przestają być też powielane nieprawdziwe informacje, że proces może inicjować tylko papież. Albo że jest to bardzo kosztowne postępowanie – wyjaśnia Rafał Kornat, specjalizujący się w sprawach o stwierdzenie nieważności małżeństwa.

Jak dowiedzieliśmy się w sądzie biskupim, maksymalna opłata za cały proces wynosi 800 zł. Do tego może dojść honorarium prawnika.
– Sporządzenie skargi powodowej, która rozpoczyna całość procedury kosztuje od 600 do 800 zł. Na obsługę prawną całości procesu możemy wydać natomiast od 1,5 do 2 tys. zł – informuje Kornat.

Kto najczęściej inicjuje postępowanie? – To zwykle kobiety, które są już po rozwodzie cywilnym i zależy im, by zawrzeć nowe małżeństwo oraz znowu przyjmować komunię świętą – tłumaczy Kornat.

Najczęstszą przyczyną stwierdzenia nieważności małżeństwa jest niezdolność do wykonywania obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej.

– Ta niezdolność może wynikać z zaburzeń osobowości, alkoholizmu, narkomanii, sadyzmu, masochizmu, dużego stopnia niedojrzałości osobowościowej, skrajnego egoizmu i anomalii seksualnych, jak homoseksualizm czy nimfomania. Aby je udowodnić można m.in. powołać świadków lub przytoczyć opinię psychologa – tłumaczy Kornat.

Księża powtarzają, że postępowanie o stwierdzenie nieważności małżeństwa nie ma nic wspólnego z rozwodem. Potwierdzają to prawnicy.

– Proces kanoniczny koncentruje się na ustaleniu, czy małżeństwo w ogóle zostało zawarte – tłumaczy Marcin Krzemiński, warszawski adwokat specjalizujący się w prawie kanonicznym. Postępowanie trwa przeciętnie 2-3 lata.

* Imiona zostały zmienione

Autor tekstu: Ewa Pajuro

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto