Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nad al. Warszawską znów nielegalne transparenty na konstrukcji wyświetlacza

Leszek Mikrut
Dokładnie rok temu na metalowej konstrukcji wyświetlacza zlokalizowanego nad al. Warszawską, mniej więcej na wysokości skrzyżowania z ul. Sławinkowską, pojawiały się co pewien czas transparenty domowej roboty. W niedzielę w nocy sytuacja znów powtórzyła się.

Umieszczane są one nadal w taki sposób, że widoczne są z pojazdów wyjeżdżających z miasta w kierunku na Warszawę. Od strony przeciwnej bowiem na tablicy wyświetlany jest napis „Witamy w Lublinie”, który uniemożliwia wywieszanie czegokolwiek dodatkowego. Są to zazwyczaj trójkolorowe napisy – czerwone, czarne i niebieskie. W roku ubiegłym informowały o spotkaniach na pl. Litewskim oraz zachęcały do obejrzenia występów sportowców klubu „Motor Lublin”. W sumie nie wiadomo było jednak, czy autorom chodziło o piłkarzy, czy o żużlowców. Ale zapewne wtajemniczeni nie mieli problemu z identyfikacją.

Ten obecny transparent stanowi dość swoiście sformułowane zaproszenie na kolejny występ piłkarzy znad Bystrzycy w ramach III-ligowych zmagań.

Wprawdzie transparenty niczego nie niszczą, a te poprzednie nie zawierały obraźliwych czy wulgarnych słów, niemniej jednak nie były zalegalizowane. Ten dzisiejszy natomiast dodatkowo posługuje się niecenzuralną polszczyzną.

Już samo ich wywieszanie jest przede wszystkim wysoce niebezpieczne dla tych, którzy tego dokonują. Odbywa się pod osłoną nocy lub o poranku, gdy ruch w tym miejscu jest znikomy. A stosunkowa łatwość wejścia na tę dość wysoką metalową konstrukcję, zarówno z jej lewej, jak i prawej strony, wręcz jakby zachęcała do tego rodzaju przedsięwzięć. Wprawdzie po ubiegłorocznej interwencji zawieszona została kłódka na włazie z lewej strony, ale nie stanowi ona, jak widać, wystarczającej przeszkody dla osób wieszających te wątpliwej wartości "ozdoby". Prawa strona konstrukcji pozostaje jednak nadal w żaden sposób niezabezpieczona.

Ewentualny upadek na asfalt osoby, która zawiesza lub zdejmuje taki transparent, z wysokości ok. 5 metrów nad jezdnią niczego dobrego nie wróży. A gdyby jeszcze wypadek taki miał miejsce wprost pod nadjeżdżający pojazd, to skutki tym bardziej są do przewidzenia. W tym miejscu są też urządzenia elektryczne zasilające wyświetlacz widoczny dla pojazdów wjeżdżających do Lublina. Porażenie więc prądem również wchodzi w grę.

Podobna konstrukcja nie jest jedyną w Lublinie i na szczęście żadna jeszcze tragedia nie wydarzyła się w takich miejscach. Czy nie lepiej więc zapobiec podobnej ewentualności poprzez rzeczywiste uniemożliwienie przedostania się na górny pomost nad drogą, a nie czekać aż coś się wydarzy? Czy może nadal należy udawać, że niczego niebezpiecznego nie zauważamy?

A tragedia może wydarzyć się każdej nocy.

ZOBACZ TEŻ:

Wyścig kaczek w Lublinie. Zbierali pieniądze charytatywnie [ZDJĘCIA, WIDEO]
Lubelskie: Przegląd wydarzeń tygodnia (ZDJĘCIA)
Miss Polski Lubelszczyzny i Miss Polski Lubelszczyzny Nastolatek [ZDJĘCIA, WIDEO]
Zakład Zagospodarowania Odpadów w Rokitnie. Inwestycja na półmetku (ZDJĘCIA)
Ku przestrodze: 26 wypadków i setka nietrzeźwych kierowców

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto