18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Lubelszczyźnie marnują się tony jedzenia

Alicja Zboińska, Aleksandra Dunajska
Polacy znajdują się w czołówce narodów, które marnują artykuły spożywcze. W koszach lądują chleb, warzywa, owoce, nabiał i wędliny. Tymczasem przepisy ciągle nie pozwalają handlowcom przekazywać potrzebującym artykułów o krótkim terminie spożycia bez płacenia podatku.

Pół słoika kapusty z grzybami i pół słoika kapusty z grochem, a do tego małe wiaderko makiełek - to wszystko trafiło do kosza na śmieci prosto z lodówki pani Eweliny. Z wigilijnej wieczerzy wyszła obładowana jedzeniem. - W efekcie było jak zawsze, nie zdążyliśmy z mężem wszystkiego zjeść, zamroziliśmy tylko pierogi i uszka, a kapusta i makiełki znów się zmarnowały.

Pani Ewelina nie jest wyjątkiem. Z danych Federacji Banków Żywności wynika, że rocznie Polacy wyrzucają ok. 4 milionów ton jedzenia, czyli 30 proc. żywności. Nie jesteśmy wyjątkowi - podobnie jest w Wielkiej Brytanii. Natomiast w USA za aż 60 proc. zmarnowanego jedzenia odpowiedzialni są konsumenci.

Listę wyrzucanych produktów niezmiennie otwiera chleb, pozbywa się go blisko połowa z nas. Niemal co drugi Polak wyrzuca ziemniaki, a co trzeci nie zjada zakupionych wędlin. Co piąty z nas marnuje warzywa, nieco mniej - bo 13 proc. wyrzuca owoce. Szóste miejsce na liście artykułów spożywczych trafiających do kosza ex aequo zajmują mięso, mleko i nabiał.

Specjaliści z banków żywności różnymi sposobami starają się nas przekonać, byśmy kupowali tylko tyle jedzenia, ile jesteśmy w stanie zjeść. Prowadzone są kampanie informacyjne m.in. w szkołach i na uczelniach. W miastach przed świętami rozdawane były ulotki z postulatem: "Nasze stanowcze »Nie« dla głodu i niedożywienia".

- Żebyśmy przestali marnować żywność, konieczne są zmiany w świadomości. I zrozumienie, że np. nie jest żadnym wstydem jedzenie odpiekanego chleba, a wręcz przeciwnie - że jest to wyraz mądrego gospodarowania tym, co mamy - tłumaczy Marzena Pieńkosz-Sapieha, prezes Banku Żywności w Lublinie.

Problem marnowania jedzenia przynajmniej częściowo można byłoby rozwiązać, przekazując artykuły o krótkim terminie przydatności osobom głodnym i potrzebującym. Tu przeszkodą są jednak przepisy.

Zgodnie z prawem, producenci, przekazując żywność, nie muszą odprowadzać podatku VAT. Tymczasem dystrybutorzy, czyli handlowcy, właściciele sklepów, nie są z tego zwolnieni. Federacja Banków Żywności napisała w tej sprawie petycję do premiera, ale otrzymała odpowiedź, że takie rozwiązanie nie jest możliwe - ze względu na dyrektywy unijne. Ale federacja nie zamierza rezygnować.

- To dla nas bardzo ważna sprawa i liczymy, że mimo wszystko te zmiany zostaną wprowadzone. Pomogłoby to nam działać - podkreśla Marzena Pieńkosz-Sapieha. - Obecnie sytuacja, kiedy dochodzi do niszczenia żywności, jest zupełnie nienaturalna. Zwłaszcza teraz, kiedy szykują się wielkie podwyżki cen i potrzebujących będzie przybywać.

Tysiące polskich dzieci głoduje. Nikt im nie pomaga

Justyna Stępień z Polskiej Akcji Humanitarnej: - Z badań, które przeprowadzane są co roku, wynika, że ok. 170 tysięcy dzieci w kraju cierpi z powodu niedożywienia i nie otrzymuje żadnej pomocy. To 5 proc. maluchów, które nie dostają wsparcia ani od organizacji pozarządowych, ani pomocy społecznej ze strony gminy, w której mieszkają. Chcemy stworzyć mapę białych plam i dowiedzieć się, w których szkołach uczą się niedożywione dzieciaki. To jedno z naszych najbliższych zadań. Tymczasem - z drugiej strony - aż 21 proc. polskich dzieci cierpi na nadwagę i zmaga się z otyłością. Niezależnie od tego uważamy, że każde polskie dziecko powinno zjeść w szkole dobrze przygotowany posiłek. Dotyczy to też tych uczniów, którzy w domu jedzą obiady, a ich rodzice nie mają większych problemów finansowych. Szkoła to tak naprawdę miejsce pracy dla dzieci i nie można oczekiwać, że obiad będzie jedzony przez dzieci dopiero po powrocie do domu, około godz. 17. Dzięki tej inicjatywie nie byłoby dzieci poza systemem.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto