- Aktualnie wciąż trwają badania archeologiczne, które mają na celu jak najdokładniejsze sprawdzenie terenu, zanim ruszą prace związane z budową nowego upamiętnienia w Sobiborze - mówi Agnieszka Kowalczyk - Nowak, rzecznik prasowy Państwowego Muzeum na Majdanku (Sobibór jest oddziałem lubelskiego muzeum).
Projekt już jest
Koncepcja zagospodarowania terenu została wyłoniona w konkursie. Spośród kilkudziesięciu zgłoszonych prac wybrano projekt stworzony przez architektów: Marcina Urbaniaka, Łukasza Mieszkowskiego i Piotra Michalewicza.
Rozpoczęcie prac budowlanych może się nieco opóźnić. - Niedawno odkryto fundamenty komór gazowych, które nie były wcześniej uwzględnione w projekcie. Teraz trzeba znaleźć odpowiednie rozwiązanie, jak włączyć je do trasy zwiedzania – wyjaśnia rzecznik. Budowa nowego muzeum będzie kosztowała w sumie około 15 mln zł. Pieniądze na ten cel pochodzą przeznaczyło ministerstwo kultury. Część z nich przekaże też m.in. rząd Holandii (wśród pomordowanych byli obywatele tego państwa pochodzenia żydowskiego). Prace budowlane mają ruszyć w przyszłym roku. Otwarcie nowych obiektów zaplanowano na 2016 r. W budynku muzealnym powstanie nowa wystawa przedstawiająca historię byłego nazistowskiego miejsca zagłady.
Miejsce zagłady ukryte wśród lasów
Obóz w Sobiborze powstał na przełomie kwietnia i maja 1942 r. w ramach "Akcji Reinhardt", której celem była zagłada ludności żydowskiej. Dokładna liczba zamordowanych w nim osób nie jest znana. Przyjmuje się, że zginęło tam około 250 tys. Żydów pochodzących z Polski, ale też m.in. z Holandii, Czech czy Słowacji. W październiku 1943 r. w obozie wybuchło powstanie. Po zabiciu kilku członków SS i strażników, grupie więźniów udało się uciec. Po tym wydarzeniu Niemcy nakazali zlikwidować obóz. Rozbieraniem baraków i komór gazowych zajęli się więźniowie sprowadzeni z obozu zagłady w Treblince. Po zdemontowaniu urządzeń obozowych grupa ta została rozstrzelana.
Miejsce w którym funkcjonował obóz położone było wśród bagien i lasów, które miały gwarantować odizolowanie go od ewentualnych świadków. Obecnie do funkcjonującego na tym terenie muzeum można dotrzeć tylko własnym środkiem transportu. Władze muzeum mają jednak nadzieję, że w przyszłości kolej na nowo uruchomi połączenie na tej trasie. - Zainteresowanie Sobiborem rośnie. Kiedy tamtejsze muzeum zostało naszym oddziałem, odwiedzało je około 25 tys. ludzi rocznie, w tym roku od stycznia do września ta liczba już została osiągnięta, a do końca roku jest jeszcze trochę czasu, dlatego przewidujemy wzrost frekwencji - mówi Agnieszka Kowalczyk.
Autor tekstu: Diana Kołodziej
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?