Trzeci z oskarżonych napadających na właścicieli kantorów, dostał 15 lat więzienia. Prokuratura nadal interesuje się skazanymi i nie wyklucza, że to oni zabili właściciela kantoru w Lublinie.
Oskarżeni mordowali w latach 2005 - 07. Na początku strzelali do ofiar, a dopiero później sprawdzali czy mają one przy sobie jakieś pieniądze. - Tadeusz G. i Wojciech W. są sprawcami zdemoralizowanymi w najwyższym stopniu, dla których życie ludzkie nic nie znaczy. W czasie całego procesu nie wyrazili żalu ani skruchy - mówi sędzia Beata Górszczyk.
Mężczyźni na zimno planowali kolejne zbrodnie.
Tadeusz G. pouczał wspólników - "strzelamy na klatusię", kazał im "strzelać tak, by zabić", "nie zbliżać się do ofiar i nie rozmawiać". - Pokrzywdzeni nie mieli żadnych szans, ponieważ nikt z nimi nie prowadził negocjacji, a przecież zapewne ratując własne życie, oddaliby mienie - podkreśliła sędzia Górszczyk.
Jeśli wyrok się uprawomocni, skazani na dożywocie będą mogli ubiegać się o warunkowe zwolnienie dopiero po odsiedzeniu co najmniej 30 lat. Jacek P. został potraktowany łagodniej, bo pomógł śledczym w czasie postępowania prowadzonego przez krakowską Prokuraturę Apelacyjną.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?