Mecz rozgrywany był w ciasnej salce Szkoły Podstawowej, gdzie w przeszłości Zagłębie regularnie występowało. Sala ta pamięta wiele zaciętych i dramatycznych spotkań między zespołami z Lubina i Lublina. Niedzielna potyczka również miała swoją historię.
MKS Selgros pojechał na Dolny Śląsk bez kontuzjowanych Iwony Niedźwiedź i Katarzyny Kozimur. Ich koleżanki długo nie radziły sobie w ataku, z trudem zdobywając kolejne bramki. W pierwszej połowie lublinianki rzuciły tylko siedem goli, co jest ich najgorszym wynikiem w tym sezonie.
Przez pierwsze 10 minut mecz był wyrównany i po tym fragmencie gry na tablicy świetlnej po raz ostatni widniał wynik remisowy (3:3). Celne rzuty Żany Marić i Kingi Grzyb pozwoliły Zagłębiu odskoczyć na dwa trafienia i już do końca gospodynie nie oddały prowadzenia.
To właśnie z Marić lubelska defensywa miała najwięcej problemów w pierwszych 30 minutach. Gdy zawodniczka ta podwyższyła na 10:6, to na swoim koncie miała już pięć bramek.
Pierwszą połowę MKS Selgros przegrał 7:12, a w jeszcze większe problemy lublinianki popadły na początku drugiej części. Zagłębie szybko powiększyło przewagę do dziewięciu bramek (16:7), a przejezdne nie potrafiły wykorzystać nawet rzutu karnego!
Trener Neven Hrupec próbował ratować sytuację stosując manewr z wprowadzaniem do ataku dodatkowej zawodniczki, która zastępowała bramkarkę. Lubelska drużyna od dawna ćwiczy na treningach taką grę, ale w Lubinie nie przynosiło to efektów. MKS mógł przez taką grę stracić nawet kilka bramek, ale na szczęście rywalki były nieskuteczne rzucając z własnej połowy do pustej bramki.
Pierwszego gola po przerwie mistrzynie kraju zdobyły dopiero po upływie ośmiu minut, gdy bramkarkę gospodyń pokonała Kamila Skrzyniarz.
W 42. minucie Marta Gęga i Edyta Charzyńska przywróciły nadzieję na walkę o korzystny rezultat, zmniejszając straty do sześciu trafień (18:12). Trenerka Zagłębia, Bożena Karkut, natychmiast zareagowała prosząc o czas, a jej zawodniczki za chwilę odbudowały swoją przewagę.
Piłkarki ręczne z Lublina do końca walczyły o korzystny rezultat, ale w tym dniu lepiej dysponowane były gospodynie. Przy tak dużych problemach ze skutecznością mistrzynie kraju nie były już w stanie odwrócić losów spotkania.
- Zagłębie postawiło nam trudne warunki, zagrały mocno w obronie. Ale nie ma sensu robić tragedii z jednego meczu, bo sezon jest długi i jeszcze wiele spotkań przed nami w walce o mistrzostwo Polski. Teraz skupiamy się na meczu Pucharu Polski w Koszalinie - podkreśla Monika Marzec.
Po 18 kolejkach MKS Selgros wciąż zajmuje w tabeli PGNiG Superligi pierwsze miejsce. Lublinianki mają dwa punkty przewagi nad Vistalem Gdynia i trzy nad Zagłębiem Lubin.
Zagłębie Lubin – MKS Selgros Lublin 25:22 (12:7)
Zagłębie: Maliczkiewicz,Wąż – Marić 7, Grzyb 6, Buklarewicz 4, Milojević 3, Załęczna 2, Semeniuk 2, Wiertelak 1, Ważna, Jochymek. Kary: 16 min. Trener: Bożena Karkut
MKS: Gawlik, Januchta – Mihdaliova 4, Charzyńska 4, Matuszczyk 3, Skrzyniarz 3, Kowalska 2, Rola 1, Drabik 1, Nocuń. Kary: 12 min. Trener: Neven Hrupec
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?