Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mittal pracuje na pół gwizdka, więc chce zwalniać ludzi

Piotr Sobierajski
Nowoczesny system kontroli kosztował 5,6 mln euro
Nowoczesny system kontroli kosztował 5,6 mln euro fot. arc
Do końca listopada potrwają negocjacje zarządu ArcelorMittal Poland ze związkami zawodowymi, które mają m.in. dać odpowiedź na pytanie, ile osób będzie musiało opuścić koncern i podjąć pracę w firmach zewnętrznych. Związkowcy zapowiadają, że nie zgodzą się na lawinowe przesunięcia, które według nieoficjalnych informacji miałyby objąć od tysiąca do nawet dwóch tysięcy pracowników.

Łukasz Cioch, rzecznik prasowy ArcelorMittal Poland, przekonuje, że informacje o tak dużych liczbach są nieprawdziwe, a żadne wiążące decyzje jeszcze nie zapadły. Trwają analizy, które mają jego zdaniem doprowadzić do uelastycznienia zatrudnienia i czasu pracy hutników.

- Od jedenastu miesięcy wykorzystujemy do produkcji dwa z czterech wielkich pieców, czyli jedynie pięćdziesiąt procent mocy przerobowych, przy stałych kosztach. Dlatego szukamy nowych rozwiązań - mówi Łukasz Cioch.

Sytuacja koncernu jest trudna, rynki zbytu z powodu kryzysu nadal są ograniczone, tak więc spora część załogi cały czas przebywa na tzw. postojowym, otrzymując 75 procent wynagrodzenia.

W dwóch turach z Arcelor- Mittal Poland odeszło już 1300 pracowników. Skorzystali z odpraw (uzależnionych m.in. od długości stażu), które wynosiły od kilkudziesięciu do ponad 100 tys. zł. Wraz z końcem roku kończy się natomiast pakiet socjalny, obowiązujący w latach 2003-2009, który dawał pracownikom gwarancję zatrudnienia. Realizacją projektu związanego z przesunięciem części załogi ma zająć się doświadczona firma.

- Pracownicy mogą otrzymać natomiast 12-miesięczną gwarancję zatrudnienia - informuje Łukasz Cioch.

To związkowców jednak nie do końca przekonuje. Tymczasem, by zwiększyć konkurencyjność na rynku ArcelorMittal Poland uruchomił w Dąbrowie Górniczej blok kontrolno-pomiarowy do badania szyn. Inwestycja kosztowała 5,6 mln euro. Linia opiera się na najnowocześniejszych technologiach - laserze i ultradźwiękach i bada szyny o długości do 75 m z prędkością 1,5 m/s. Nowy blok zastąpił stary, który pracował przez 9 lat.

Dąbrowska huta jest jedną z niewielu hut w Europie, które produkują szyny. Przez 9 lat wyprodukowano ponad 1,5 miliona ton szyn kolejowych, czyli prawie 22 tys. kilometrów.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mittal pracuje na pół gwizdka, więc chce zwalniać ludzi - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto