Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy LSM protestują przeciwko budowie hotelu

Sławomir Skomra
Marek Maj i Zofia Wieczerzak, sąsiedzi planowanego hotelu
Marek Maj i Zofia Wieczerzak, sąsiedzi planowanego hotelu Łukasz Kaczanowski
Miasto już raz, w listopadzie 2018 r., zgodziło się na to, żeby przy Leszka Czarnego powstał hotel. Według planu inwestora, spółki MS Consulting Group, ma mieć trzy kondygnacje nadziemne. Przeciwko tej inwestycji byli mieszkańcy. Argumentowali, że nie jest to odpowiednie miejsce do postawienia budynku, który będzie generował duży ruch samochodowy.

- Ulica Leszka Czarnego jest wąska i już dzisiaj przeciążona ruchem. Jeśli pojawią się tam nowe auta, czeka nas paraliż komunikacyjny - mówił jeszcze w kwietniu Michał Zacz, przewodniczący zarządu dzielnicy Rury.

Jednak w połowie kwietnia miasto przystało na wniosek inwestora, a decyzja stała się ostateczna jeszcze w listopadzie 2018 roku. Właściwie wydawało się, że żadne protesty nie zmienią sytuacji.

I tu zaskoczenie. Ratusz właśnie wznowił postępowanie. Do urzędu miasta zgłosiły się cztery osoby, które udowodniły, że gdy sprawa hotelu była procedowana, nie miały okazji się wypowiedzieć i dowiedziały się o niej już po zgodzie wydanej przez urzędników.

- Przeczytałem o tym dopiero w „Kurierze Lubelskim” - narzekał w piątek Marek Maj, który tego dnia spotkał się z zastępcą prezydenta Arturem Szymczykiem.

- Wtedy razem z sąsiadami zaczęliśmy więcej dowiadywać się o inwestycji i trochę się przestraszyliśmy. Nikt nas o takich planach nie powiadomił - dodał.

Jednorodzinne domy protestujących sąsiadują z z działką, na której planowana jest budowa hotelu. Dlatego udało im się w ratuszu udowodnić, że inwestycja może „spowodować nieodwracalne skutki i szkody właścicieli nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania”.

- Obecnie trwają ustalenia mające stwierdzić czy wnioskodawcy mogą być uznani za stronę w tym postępowaniu - zaznaczył Grzegorz Jędrek z biura prasowego ratusza.

Zofia Wieczerzak, „sąsiadka hotelu” nie jest dobrej myśli: - Konkluzja ze spotkania jest taka, że możemy być stroną, ale koparki jutro mogą na teren budowy wjechać, bo decyzja została już wydana i jest prawomocna - relacjonowała. Maj dodał, że nie jest przeciwko inwestycji, ale hotel akurat w tym miejscu zaszkodzi: - Jak słyszeliśmy o planach prowadzenia tam działalności komercyjnej, to rozumieliśmy to trochę inaczej. Jako usługi na rzecz mieszkańców a nie hotel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto