Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Makabra wróciła do właściciela w Sitańcu!

Joanna Nowicka
28 października 2014
28 października 2014 Piotr Łachno
3,5 roku temu koń został czasowo odebrany rolnikowi z Sitańca ponieważ w jego gospodarstwie znaleziono 7 padłych krów. Rasowy angloarab był z kolei wychudzony i słaniał się na nogach. Mężczyzna nie ukrywał, że będzie walczył o odzyskanie zwierzęcia. I dopiął swego.

Makabra wróciła do Sitańca we wtorek. Koń został zabrany przez właściciela z Chyżej - z gospodarstwa Piotra Łachno, kierownika Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Zamościu. Jak widać na załączonych zdjęciach Makabra, bo tak nazwał konia Piotr Łachno 3,5 roku temu odzyskała utracony wiele lat temu urok i – przede wszystkim – zdrowie. Jej czasowy opiekun nie ukrywa też, że bardzo związał się z koniem, który w Chyżej mieszkał wśród innych zwierząt, m.in. lam czy osiołków: - Płakała cała rodzina – przyznaje Piotr Łachno i dodaje, że zdawał sobie sprawę z tego, że jest jedynie czasowym opiekunem Makabry. Jednocześnie jednak informuje, że próbował odkupić konia od właściciela. Bez powodzenia.

Makabra wróciła do 62-letniego dziś rolnika z Sitańca zgodnie z prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Zamościu, który na początku października podtrzymał wcześniejszy wyrok sądu niższej instancji. A ten nakazywał zwrócenie rolnikowi zwierząt – konia i krów, które 3,5 roku temu pozostały przy życiu i trafiły do jego rodziny. Biegli psychiatrzy orzekli początkowo, że mężczyzna jest niepoczytalny i sytuacja zaniedbania zwierząt może się powtórzyć. Kolejna opinia również orzekała o niepoczytalności, ale mówiła, że prawdopodobieństwo powtórzenia się dramatycznej historii jest małe. Zwierzęta więc – choć faktycznie były zaniedbywane - mogą zatem wrócić do Sitańca a ich właściciel nie poniesie kary. Z naszych informacji wynika, że 62-latek udowodnił w sądzie, że podjął leczenie. Prokurator przez minione lata składał w sprawie wiele odwołań, ale bez skutku. Do mężczyzny wróciły też niedawno krowy, którymi opiekowała się rodzina.

7 martwych krów w gospodarstwie w Sitańcu

W sprawę Makabry zaangażowała się Fundacja Elpis – Nadzieja dla Zwierząt, która na bieżąco śledziła przebieg sprawy. Zdaniem Krystyny Pomarańskiej z fundacji wyrok sądu jest skandaliczny: - A gdzie respektowanie ustawy o prawach zwierząt? Przecież ten koń musiał momentalnie skojarzyć miejsce w którym się znalazł z dramatem sprzed lat – pyta działaczka i dodaje: - Będziemy sprawę nagłaśniać, gdzie tylko się da. Jeśli będzie trzeba, napiszemy do Strasburga.

Makabra wróciła do właściciela - co wydarzyło się trzy lata temu w Sitańcu?

Przedstawiciele fundacji poinformowali nas też, że przed ostatnim wyrokiem byli w gospodarstwie w Sitańcu, by sprawdzić w jakich warunkach będzie żył koń: - Tam prawie nic się nie zmieniło. Budynek z którego zabrano Makabrę wygląda tak jak wyglądał a na posesji wałęsa się mnóstwo psów. Warunki wciąż są skandaliczne – mówi Krystyna Pomarańska.

Przypominamy, że siedem padniętych krów, w tym jedną w stanie rozkładu, a wśród nich wychudzonego, słaniającego się na nogach konia z odleżynami na całym ciele policjanci i inspektorzy weterynaryjnie odkryli w Sitańcu w maju 2011 roku. - Nie dam sobie odebrać zwierząt. Po prostu im na to nie pozwolę! – mówił wtedy o koniu i pozostałych krowach ich właściciel. Mężczyzna tłumaczył nam, że krowy padły w wyniku nieszczęśliwego wypadku a koń był leczony na robaki i stąd jego wygląd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto