Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublinianie faworytami derbów

Marcin Puka
W niedzielę na Arenie Lublin trzecioligowe derby Lubelszczyzny. Znajdujący się na czele tabeli i marzący o awansie szczebel wyżej Motor zmierzy się z Avią Świdnik.

W niedzielę (godzina 17) dojdzie do trzecioligowych derbów Lubelszczyzny. Lider tabeli Motor podejmie będącą praktycznie pewną utrzymania Avię Świdnik. Pierwotnie mecz miał się odbyć dzień wcześniej, ale 6 maja na Arenie Lublin swój kolejny mecz w Lotto Ekstraklasie rozegra Górnik Łęczna.

Gospodarze po rundzie jesiennej do prowadzącego w tabeli KSZO Ostrowiec Świętokrzyski tracili aż trzynaście punktów. Mało kto wierzył, że żółto-biało-niebiescy włączą się jeszcze w tym roku do walki o awans. Tymczasem po 27 kolejkach lublinianie zajmują pierwsze miejsce i o trzy punkty wyprzedzają ekipę z Kielecczyzny (ma jeden mecz w zapasie) oraz trzecią w tabeli Garbarnię Kraków (ma dwa spotkania mniej od Motoru). Do końca sezonu pozostało jeszcze siedem serii gier, ale lublinianie raz będą musieli pauzować. Finisz ligi zapowiada się pasjonująco.

– Robimy co możemy, żeby wywalczyć awans, choć nie wszystko od nas zależy – mówi Marcin Sasal, trener Motoru.– Spodziewałem się, że Garbarnia może być naszym głównym rywalem. Jednak my walczymy z każdym przeciwnikiem. Wszyscy chcą przerwać naszą passę. Tak było chociażby w środę w Nowym Targu. Podhale walczyło z nami jak lwy, co okupiło kontuzjami dwóch zawodników – dodaje Sasal.

Motor w ostatnim czasie ma patent na sąsiada z tabeli. W pierwszej rundzie żółto-biało-niebiescy pokonali Avię na wyjeździe 3:0, a na listę strzelców wpisali się Kamil Stachyra, Patryk Szysz i Michał Paluch. Taki sam wynik, tyle, że w Lublinie padł 12 kwietnia w półfinale Pucharu Polski na szczeblu Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Gole dla Motoru strzelali nie mieszczący się w podstawowym składzie trzecioligowca Slaven Jurisa (dwa) i Mateusz Chyła.

Słaba wiosna Avii

To każe upatrywać faworyta w lubelskim zespole, który wiosną wygrał dziesięć spotkań z rzędu. Z kolei Avia, która po rundzie jesiennej była najwyżej sklasyfikowanym zespołem z naszego regionu, w tym roku wyraźnie spuściła z tonu. Wojciech Białek, w przeszłości zawodnik Motoru, i jego koledzy po raz ostatni cieszyli się ze zwycięstwa 25 marca, kiedy to pokonali u siebie Karpaty Krosno 2:1. Następnie był domowy remis z Unią Tarnów 0:0, porażka z Radzyniu Podlaskim z Orlętami 2:4, podział punktów przed własną publicznością z Resovią 1:1, porażka z Sołą w Oświęcimiu 0:2 i ostatnio remis w Świdniku z Cosmosem Nowotaniec 1:1.

To sprawiło, że żółto-niebiescy spadli na ósmą pozycję w tabeli i mają tyle samo punktów (34), co dziesiąte Karpaty Krosno.

– Nastroje po ostatnich wynikach nie są najlepsze, bo takowe być nie mogą, ale postaramy się w Lublinie sprawić niespodziankę – wyjawia Jacek Ziarkowski. – Patrząc na grę i rezultaty Motoru w rundzie rewanżowej, to lublinianie są zdecydowanym faworytem. Jednak nawet jeśli zremisujemy będziemy w jakimś stopniu zadowoleni, bo przerwiemy rywalom znakomitą serię zwycięstw. Marzy nam się jednak większa niespodzianka – dodaje szkoleniowiec piłkarzy ze Świdnika.

- Jesteśmy w niezłej formie i znamy swoją wartość, ale jak zwykle nastawiamy się na twardą walkę - twierdzi Marcin Sasal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto