Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubelski DJ, co na dwóch piętrach robi czarną fiestę. Rozmowa z Janem Duninem vel. Holy Honzą

Ewelina Krawczyk
archiwum prywatne
Znawca hip hopu w najlepszym klasycznym wydaniu, jego bajka to również dancehall czy r’n’b – znacie to z imprez Czarnej Fiesty, czyli jego duetu z DJem Deerty’m. „Pomieszkiwał” już w Klubie Sema4, potem przeprowadził się do Place, obecnie rezyduje i zarządza Dwoma Piętrami, na oku ma Kambodżę – Holy Honza, „od zawsze w rytmie rap i na rapie”.

Dlaczego Holy Honza?
Honza wyniknęło z fascynacji Pragą i Republiką Czeską (Honza - postać z czeskiej bajki, dop. red.), a Holy powstało w trakcie grania przez kontrast do zachowań innych DJów i artystów ze sceny klubowej (ang. holy - święty, dop. red.).

Jak wyglądała droga z Soundbaru do Dwóch Pięter?
Po zamknięciu Soundbaru wraz z Pawłem „Optymistem” Mazurem doszliśmy do wniosku, że w Lublinie nie mamy gdzie organizować alternatywnych eventów, a na scenie klubowej – opanowanej przez same dyskoteki – nie mamy gdzie pójść na dobrą elektronikę lub hip-hop.

„Dj Deerty jest kierownikiem melanżu i mistrzem czarnych brzmień, a spokojny i poczciwy Holy Honza raczej ogarniaczem trzeźwych powrotów do domu i organizatorem najlepszych czarnych imprez w Lublinie" - rzeczywiście masz takie spokojne życie?
Mamy spokojne życie na ile na to pozwala mój kraj. Życie klubowe nie jest spokojne, ale staram się je przeżyć na tyle dobrze, na ile to możliwe.

W innym duecie podbijałeś trzy odległe kraje – co wnosi wycieczka do Azji w życie DJa?
W życie DJa może nie wnosi wiele, ale w życie – dużo. Fascynuje mnie Azja i planuję przeprowadzić się tam na stałe w najbliższym czasie. Prawdopodobnie za rok będziemy mogli spotkać się na plaży w Kambodży.

Wracając bliżej: jaki jest Lublin Jana Dunina, Lublin klubowy, Lublin didżejski?
Lublin to bardzo smutne miejsce, zwłaszcza w ostatnich latach. Widać mocno kryzys i smutek ludzi wynikający z braku pieniędzy na zabawę lub kulturę. Lublin DJa stoi coraz słabiej – DJe prezentują coraz niższy poziom i stają się mocno uniwersalni stylowo, czyli mało jest osób, które można poznać po stylu grania lub muzyce. Technologia DJska czy niskie wymagania gości klubów powodują, że zarówno DJe, jak i kluby stają się bezkształtną mieszanką wiejskich remiz i taniej podróbki hipsterskich lokali z Wawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto