Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Wałęsa na spotkaniu w Lublinie [RELACJA CZYTELNIKA]

Leszek Mikrut
W czwartek w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego odbyło się spotkanie z byłym prezydentem Lechem Wałęsą, zorganizowane przez Komitet Obrony Demokracji oraz "Wyborczą na Żywo".

Przeznaczona dla ok. 500 widzów sala była wypełniona prawie po brzegi. Oprócz działaczy i sympatyków KOD-u widoczni byli na niej także lokalni politycy "Platformy Obywatelskiej" i "Nowoczesnej" oraz radni Rady Miasta Lublin. Przed Centrum Kongresowym zaś niewielką pikietę zorganizowali narodowcy.

Ponieważ laureat Pokojowej Nagrody Nobla wszedł na salę, gdy już wiadome były wyniki wyborów na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, od razu odniósł się do tego wydarzenia, gratulując Donaldowi Tuskowi osiągniętego po raz drugi sukcesu. Uznał go za rzetelnego polityka, który dotychczas dobrze się sprawdzał w Brukseli, którego doceniono. Jednocześnie odnosząc się do kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego, zauważył, że ponieważ była to zła propozycja, całej sytuacji nie można uważać za porażkę polityka.

- Całe to zamieszanie, do którego doszło w kontekście unijnych wyborów, wygenerowało zły wizerunek Polski w Europie i na świecie, czego jako kraj nie zaznaliśmy nawet za czasów komuny - skomentował Lech Wałęsa. - Zawsze na zewnątrz staraliśmy się reprezentować jedną pozycję, jedno zdanie, a teraz po raz pierwszy pokazaliśmy wewnętrzne spory - skwitował.

Na pytanie z sali o największe swoje dokonanie za czasów prezydentury, Wałęsa odpowiedział, że było nim wyprowadzenie wojsk sowieckich z Polski. Odkrywając kulisy spotkań i negocjacji z ówczesnym prezydentem Rosji Borysem Jelcynem, twórca "Solidarności" stwierdził w swoim stylu, że rozbroił go i zwyciężył prostymi argumentami, jakże innymi od negocjacji dyplomatów, którym niejednokrotnie musiał patrzyć na ręce i zmuszał ich do określonych działań.

- Kościół musi odciąć się od polityki - jednoznacznie oznajmił Lech Wałęsa. - Dawniej pełnił on inną rolę, musiał skupiać wokół siebie naród, jednocząc go przeciwko komunizmowi. Ale dziś tamtego systemu już nie ma, pokonaliśmy go. To z czym kościół teraz walczy? - pytał retorycznie. Gdy jestem na mszy świętej i ksiądz zaczyna politykować, ja wstaję i wychodzę, gdyż świątynia to dziś już nie miejsce dla takich agitacji - stwierdził.

Najwięcej jednak uwagi były prezydent poświęcił aktualnej sytuacji w kraju. Wspominając olbrzymie trudności i zagrożenia w minionej epoce, gdy świat nie dawał Polsce żadnych szans, usunęliśmy - stwierdził - wiele podziałów hamujących nasz rozwój, gdyż Polak potrafi. Zaś dziś mamy całą masę wątpiących i parodię demokracji, kanciarstwo oraz populizm, mamy do czynienia z demagogią - zauważył były przewodniczący "Solidarności". Podkreślił, że choć to trudne, to jednak nie niemożliwe i musimy znaleźć rozwiązanie, aby tacy ludzie nie wygrywali wyborów. Przerabiamy znów lekcję demokracji - podkreślił L. Wałęsa - widzimy, jakie mamy w niej luki. I jeśli wyciągniemy z tego wszystkiego wnioski, to dobrze, a jeśli nie, to będzie gorzej - podsumował.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto